Worczynski napisał(a):Ja myślę, że Pandy MR'2003 nie przebije, nie ma takiej paraboli... Po primo, przybyło trochę godnej konkurencji tj Kia Picanto, która oferuje wcale nie mało, po drugie cenowo na pewno nie będzie tak gładko jak teraz, że w wystarczy ok 26000 złotych na nówkę salonówkę, po trzecie i ostatnie, jakość włochów ich zabije, choć i tychy momentami się nie starały to jestem przekonany(patrząc na oceny jakości), że włoskie fabryki spartaczą dobry pomysł. Jeszcze jedno mnie zastanawia, przez ile będą produkować naszą Pandę i jak bardzo ogranicza liczbę jej wersji...
Masz rację.Nowa Panda mi się podoba,jednak jeżeli z sensownym wyposażeniem czyli : klimatyzacją,radiem, wsp.kierownicy będzie kosztowała c.a. 35-36 tyś a ceny serwisu wzrosną, po następny samochód pójdę do konkurencji bo tak jak zauważyłeś - jakość montażu pozostawia wiele do życzenia.Osobiście oglądałem nowe Pandy w salonie - jak postawisz dwie obok siebie to możesz zagrać w grę : znajdż 10 szczegółów rózniących obrazki.W każdej nowej Pandzie w podwoziu są niezabezpieczone cztery miejsca od mocowania w fabryce karoserii na taśmie !Czy naprawdę cieżko to ogarnąć zanim samochód wyjedzie z fabryki? Każda ma inaczej spasowane błotniki przy progu,jedne zawinięte inne proste, mało tego w moim egzemplarzu rant pod lewarek jest podgięty w niektórych jest prosty.Niech ktoś założy na taki rant fabryczny lewarek to się trochę zdziwi.To są drobiazgi ale życie z takich się sklada.Pod tym samym kątem sprawdzałem analogiczną cenowo konkurencję - Kię Picanto(nową) i Hyundaia i10.Niestety biją Pandę na głowę w jakości wykonania.Nie kupiłem Hyundaia ze względu na koszty serwisu i ceny części.Jednak gdybym mógł cofnąć czas myślę że skusiłbym się na Koreańczyka.Żeby oddać sprawiedliwość - jestem ze swojego Fiacika zadowolony,ale takie drobne pierdółki-niedoróbki denerwują zwłaszcza że jak kupujesz nowy wóz to wszystko widzisz bardziej jaskrawie, zwłaszcza że za darmo niczego nie dostałeś.