Prawie miesiac mnie tu nie bylo i tak sie Wasze Pandy pozmienialy, a ja po swojej tylko ocieram łzy bo trafila do kasacji...
Brałem udzial w wypadku i sam dopiero wyszedlem wczoraj ze szpitala, gdzie mam teraz problem z poruszniem sie no bede mial tez w przyszlosci... kregoslup na szczescie caly, mialem peknieta mednice, kosc udowa zlamana i piszczelowa w lewej nodze, prawa tylko mocno poobijana, zebra tez tylko na szczescie poobijane. mialem wiele szczescia bo po tym jak wbilem sie w dupe mazdzie ktora probowala uciec debilowi ktory wyprzedal znad przeciwka, to obrucilo mnie bokiem i dostalem w lewy bok, przez co zbilem szybe glowa i stracilem przytomnosc. trzy samochody braly w tym udzial tamtemu ktory wyprzedal i nas tak urzadzil nic nie stalo sie bo zwial... Na cale szczescie nie bylo zadnych ofiar smiertelnych ani ciezkich przypakow, w zadnym samochodzie nie jechaly dzieci i Bogu dzieki nikomu nic powaznego nie jest, ale to chyba koniec mojej przygodyz Clubem Pandy