Myślę, że właśnie taki był zamysł inżynierów Fiata, co nawet wymusza konstrukcja (ze względu na wielkość auta, pewnie coś w okolicach 60-70% masy jest z przodu, u mnie pewnie bliżej tej drugiej wartości bo diesel sam w sobie jest cięższy), jednak łatwiej laikowi ogarnąć podsterowne niż nadsterowne auto. Zresztą nie potrzeba jakoś bardzo szybkiej jazdy aby poczuć tą podsterowność w Pandzie, szczególnie zimą na zimowych gumach.
Niby mówisz "tyłkiem nie zarzucisz", a jednak nie do końca się zgodzę, bo pewnego pięknego zimnego zimowego i jakże śliskiego dnia przy ostrożnej jeździe po rondzie zaczął mi tyłek uciekać
Podejrzewam, że powodem takiego zachowania auta są słabe opony, bo na deszczu słabo z przyczepnością, a co dopiero na śniegu. Przed kolejnym sezonem zimowym być może kupię nowy komplet, może nawet z "nowym" felunkiem.