W moich poprzednich autach - wycieraczka aero żyła maks. 1 rok. Nieważne czy była to marka Bosch, Feuvert czy Tesco. Rok i do kosza. ALE. Każdy z tych samochodów, fabrycznie wyjeżdżał z wycieraczkami na pałąku.
W Passacie miałem fabrycznie banany i wymieniłem je w sobotę po... 2,5 roku. Bosch Aero Twin. Oczywiście wymieniłem na takie same
W Pandzie, jak miałem stare ramiona, wycieraczki Bosch Aero Twin po pół roku się nadawały do śmieci. Parę miesięcy temu, założyłem ramiona od 500, które fabrycznie miało banany i na razie wycierałki zbierają jak nowe. Zobaczymy jak długo ten stan się utrzyma, ale porównując poprzednie, a te - obecne zużywają się zdecydowanie wolniej.
BTW - zauważyłem, że w Pandzie i tak zawsze będzie mniejsza żywotność wycieraczek z dwóch, zasadniczych powodów:
- fabryczne spryskiwacze walą punktowo na szybę więc, przez większość czasu, wycieraczka jedzie po suchym/kurzu/piasku,
- ogrzewanie szyby (ciepły nadmuch) jest efektywny dopiero od pewnej wysokości szyby, więc jadąc trasą, w zimę, woda zebrana przez pracującą wycieraczkę, przymarza na dole szyby i wycieraczki, przy każdym ruchu, po tym szorują.
O ile pierwszy problem można wyeliminować montując dysze mgłowe, o tyle drugiego już nie bardzo idzie rozwiązać