Numer postu:#8 przez Albercik » So 23:27, 21 sty 2017
Tomek, Nie łam się - zawsze po zakupie auta trzeba wyłożyć grubszą kasę na blat, bo nie oszukujmy się - nikt nie sprzedaje nowych aut w cenie zajechanych trupów z Niemiec. Ja do Pandy (mam od kwietnia 2015) włożyłem już więcej, niż za nią zapłaciłem. W same naprawy (bez 'widzimisię dodatkowych) wsadziłem lekką ręką 4000 zł. I jeszcze nie koniec, bo koła mi się grzeją z przodu, trzeba tarcze+klocki wymienić, olej, silnik wycieraczek z przodu i usunąć rdzę z progów z tyłu.
Jednak Panda to tak cudowne auto, że IMO warto.
Dla przykładu powiem, że w moje drugie auto (Passat 2008 2.0 TDI) przez pierwszy rok wsadziłem ponad 10k w same naprawy (amortyzatory, hamulce, kolektor dolotowy, sterownik turbiny, egr i nie pamiętam co tam jeszcze), więc Panda wychodzi znacznie taniej w eksploatacji. A jak zrobisz - będziesz miał spokój.
Za cały nowy krzyżak do wycieraczek przednich (oryginał) zapłaciłem 100 zł na allegro (mogę dać Ci linka). Wymieniłem dziś, pod blokiem, w 25 minut. Nie jest źle.