Numer postu:#9 przez Albercik » Pn 23:42, 09 sty 2017
Z ciekawostek - w niedzielę przy -24st. wyzionął ducha mi Parchaty. Akumulator 3 lata, Topla, 75AH 820A. Próbował kręcić, ale opornie mu szło i się po chwili włączało zabezpieczenie rozrusznika. Podładowałem prostownikiem przez godzinę i auto zapaliło (w bólach). Zgasiłem po chwili i zaraz odpaliłem znowu - jak nowy z fabryki.
I wtedy mnie olśniło: to nie akumulator był winny tylko oleje. Olej, zarówno w silniku, jak i w skrzyni, przy takiej temperaturze, to praktycznie galareta. W dodatku Parchaty ma podwójnie przerąbane bo tam jest skrzynia DSG z mokrym sprzęgłem, które również musi zakręcić rozrusznik (skrzynia DSG ma zawsze dośnięte sprzęgło - nie ma luzu), co w galaretowatym oleju graniczy z cudem...