Witajcie, zaobserwowałem w swoim samochodzie dość niepokojący objaw:
dojeżdżam i zatrzymuję się na światłach- dosłownie na chwilę przed samym zatrzymaniem obroty silnika samoczynnie wzrastają do ok. 1200 obr. po czym spadają do ok. 800 by już tak pozostać, ma to miejsce za każdym razem jak dotaczam się do skrzyżowania "na luzie" i chce się zatrzymać.
Objaw nie występuje gdy mam wciśnięte sprzęgło i hamuje jednocześnie (może to będzie wskazówka).
Druga sprawa to na odpalonym silniku po kilkukrotnym wciśnięciu pedału hamulca za chwilę obroty falują rytmicznie w zakresie ok 800-1200 obr.
Załączam film z tej sytuacji, obroty będą tak falować dopóki nie dodam gazu lub poprostu nie ruszę.
View My Video
Trochę o pacjencie: Fiat Panda 1.2 69 KM Dynamic (z klimą) 2011 r. ok. 22 000 km przebiegu (nie kręcony)
Wymieniono tarcze + klocki hamulcowe, nowy płyn hamulcowy, przeczyszczono przepustnicę i czujniki, podłączono komputer - wszystko zgodnie z procedurami.
Nie pomogło, objaw występował również przed tą naprawą.
Kable zapłonowe też ok - nie ma przebicia, świece zapłonowe wymienione
To co się dzieje to dla mnie swoista zagadka i skończyły mi się pomyśły na usunięcie tej usterki, chętnie usłysze jakieś propozycje i proszę o pomoc