Mam moją pandę od lipca zeszłego roku. Gdy ją kupowałem miała 115000 km przebiegu i zaraz po jej odebraniu posiedziała u zaufanego mechanika, który powymieniał to co było konieczne min. tłoki bo były już trochę przetarte, ale także szereg innych rzeczy. W tym roku, konkretnie w lipcu, wymieniana była jeszcze uszczelka między silnikiem a skrzynią biegów. Napisałem to wszystko żebyście mieli ogólny pogląd na temat mojego samochodu
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Teraz przejdę do sedna sprawy.
Jakiś tydzień temu postanowiłem dolać płynu do spryskiwaczy. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że ... pomyliłem zbiorniki i płyn znalazł się w zbiorniku z płynem chłodniczym. Błagam nie jedźcie mnie bardziej bo sam byłem w ciężkim szoku że można coś takiego zrobić
![język :P](./images/smilies/icon_jezyk.gif)
Dzisiaj właśnie byłem u innego mechanika, z racji tego że się przeprowadziłem, który telefonicznie poinformował mnie, że w zbiorniku z płynem chłodniczym znajdują się plamy oleju i że prawdopodobnie jest to wina uszkodzonej uszczelki pod głowicą. Póki co zabrałem Pandę od mechanika, gdyż potrzebuję samochodu na najbliższy weekend ale także mam wątpliwości czy od razu dawać mu robić tę uszczelkę bo według mnie to wcale nie musi być jej wina.
Po pierwsze, nie wydaje mi się ażeby mój mechanik, który rok temu doprowadzał moją Pandę do porządku nie wymienił tej uszczelki (niestety książeczkę serwisową, którą mi wystawił gdzieś zgubiłem). Po drugie, brud jaki znajduje się teraz w układzie chłodzenia może być wynikiem tego że wcześniej nikt tego układu nie czyścił. A jakby nie było płyn do spryskiwaczy wyczyścił ten układ.
Tutaj moje pytanie. Co mi doradzacie i co wy byście zrobili na moim miejscu?