Być klubowiczem :)

[Agent]

Choć przyznać muszę, że faktycznie ojczyzna polszczyzna może tak kłóć w oczy iż mógłbym stracić wzrok

O jakich kłótniach piszesz?

[mixer]

Być klubowiczem to być osobą rozmowną szczerą starającą się pomagać innym w miarę możliwości .Co do pisowni jak to zauważył kolega Agent nikt się nie urodził poliglotom. Ja na to nie zwracam uwagi ważne jest jaki jesteś dla innych .

[bart_tychy]

klubowicz to osoba której można ufać (np. pożyczyć auta gdyby coś takiego musiało by mieć miejsce) klubowicz to dla mnie również osoba która dba o dobre imię klubu, a przedewszystkim l;ubowicz to ktoś kto nie zostawi Cię bez pomocy ( tu przykład klubu Pegouta http://www.peugeot-klub.pl/index.php?board=84.0 ) kto nawet w ciężkich chwilach będzie chciał pomóc nie tylko Tobie ale i Twojej rodzinie. I tacy są klubowicze
aaa i zapomniałem, klubowicz nie powinien być zarozumiały, prześmiewczy itd

[Dorian1.1]

Panie, panowie klubowicze przedewszystkim powinni być dla siebie niczym rodzina. Rodzina którą połączyła miłość do samochodów. Może być to grupa w pewnym stopniu zamknięta, lecz nie zapomnijmy o tych którzy chcą dołączyć do tej rodziny. Nie odrzucajcie tych osób ponieważ piszą po polsku ale nie stosując interpunkcji czy dlatego, że mają krzywy uśmiech. Żadna rodzina nie jest idealna, potrzebne są "czarne owce".

[arti_s]

"Być klubowiczem "
Być klubowiczem to tak samo jak być członkiem rodziny...

Podzielam to zdanie.
Dlatego nie rozumie tych co się pieklą że jeszcze nie są klubowiczami.

KLUB = RODZINA żeby zostać przyjętym do rodziny trzeba swoje odczekać!!! Jest to tak samo jak w normalnym życiu. I tu mi chodzi o np. ADOPCJE. Taka procedura też trochę trwa żeby zostać pełnoprawnym członkiem rodziny.

[menesz1974]

nie porównujmy adopcji,do bycia członkiem, : adopcja - nie jest łatwa, ale jest możliwa. Chociaż decyzja zależy wyłącznie od nas, potrzebne są informacje i rozległa wiedza z kompetentnego źródła, aby ją podjąć prawidłowo. Szczęśliwe ma być dziecko, szczęśliwi jego przybrani rodzice

[Franek16i]

Drodzy koledzy:) z tego co widac to kazdy stawia na "czas" "odczekanie" a nie na to co jak itp robi:) czyli naszym sporem jest "czas" pozdrawiam:)

[Deacon]

po to ten "czas", zeby sprawdzic co kto i jak robi

[JaceK]

Być klubowiczem...

to aktywność na forum, posiadanie pandy, obecność na zlotach regionalnych oraz ogólnopolskich, organizacja spotów w swoim regionie, kultura osobista oraz chęć pomocy całemu ,...

nie można skreślić kandydata bo jeździ trochę nieprzepisowo, to nie o to chodzi...

co do klubowej lepy, to faktycznie jest ona unikalna, ale z drugiej strony.... jeśli kandydat kupil ramki, kupił polar, zamawia kalendarzyki.... wszystko po to żeby był w to czegoś nie rozumiem...

Taki e jest moje zdanie, za bardzo surowe kryteria są do bycia klubowiczem

[Deacon]

Jacek troche nieprzepisowo to jest jak pojedzie 80 na 50tce ale stwarzanie zagrozenia na drodze swiadomym olewaniem stanu techniczego auta to juz nie przelewki.

surowe kryteria? to sa normalne kryteria jak w innych normalnych klubach - sprawdzcie sobie

[Agent]

ale z drugiej strony.... jeśli kandydat kupil ramki, kupił polar, zamawia kalendarzyki.... wszystko po to żeby był w to czegoś nie rozumiem...

Ja też tego nie pojmuję. Kalendarzyki cały czas rozdaję, mam nawet koszulkę klubową, którą noszę, ale oczywiście niektórzy lubią czepiać się słówek i wypowiedzi wyrwanych z kontekstu, które tak się mają do bycia klubowiczem jak Panda do formuły 1.

ale stwarzanie zagrozenia na drodze swiadomym olewaniem stanu techniczego auta to juz nie przelewki.

Weź człowieku się ogarnij, przyczepiłeś się mnie jak rzep psiego ogona. Nie znasz mnie, nie widziałeś na oczy mojej Pandy i tego w jakim jest stanie a dyskutujesz.

[rukh]

ale z drugiej strony.... jeśli kandydat kupil ramki, kupił polar, zamawia kalendarzyki.... wszystko po to żeby był w to czegoś nie rozumiem...

Ja też tego nie pojmuję. Kalendarzyki cały czas rozdaję, mam nawet koszulkę klubową, którą noszę, ale oczywiście niektórzy lubią czepiać się słówek i wypowiedzi wyrwanych z kontekstu, które tak się mają do bycia klubowiczem jak Panda do formuły 1.

ale stwarzanie zagrozenia na drodze swiadomym olewaniem stanu techniczego auta to juz nie przelewki.

Weź człowieku się ogarnij, przyczepiłeś się mnie jak rzep psiego ogona. Nie znasz mnie, nie widziałeś na oczy mojej Pandy i tego w jakim jest stanie a dyskutujesz.

kolego Agent nie za bardzo rozumiem twoich wycieczek osobistych w kierunku innych użytkowników forum. Mam wrażenie, że nie ogarnąłeś całego wątku do końca. Kolega Deacon ani razu nie doczepił się twojego pojazdu czy stylu twojej jazdy

Co do pierwszej części twojego cytatu. Zasady klubu są jasne lepa dla klubowiczów. Zresztą zasady przyjmowania do klubu też są jasno określone. Stosowny regulamin - opcja szukaj.

Nikt nikogo nie zmusza do tego czy ma być klubowiczem czy nie. Jak zasady nie pasują proponuję poszukać innego forum. Jak nie potrafisz na chwilę obecną współpracować z innymi użytkownikami i pewnie dlatego nadal kandydat.

Kłania się ponadto czytanie ze zrozumieniem. Temat wątku nie brzmi, co zmieniłbym w klubie

[majkel]

z tego wszystkiego wynika że, najlepiej stan techniczny Pandolota Agenta ogarnia Deacon, chociaż go prywatnie nie użytkuje, jak również śmie twierdzić że ów człowiek jeździ niebezpiecznie, nie będąc chociażby jego pasażerem . Magia istna magia, coś pięknego, niesamowite zdolności pewnego człowieka xD.

[rukh]

z tego wszystkiego wynika że, najlepiej stan techniczny Pandolota Agenta ogarnia Deacon, chociaż go prywatnie nie użytkuje, jak również śmie twierdzić że ów człowiek jeździ niebezpiecznie, nie będąc chociażby jego pasażerem . Magia istna magia, coś pięknego, niesamowite zdolności pewnego człowieka xD.

A ty kolego gdzie to wyczytałeś Zastanowiłeś się w ogóle nad tym co piszesz Jako druga osoba wkładasz jakieś dziwne słowa w usta, wydumane z powietrza i niepotrzebnie wprowadzasz zamieszanie w wątku.

[majkel]

Ja tylko grzecznie chcę zapanować nad chaosem właśnie w wątku bo ktoś po prostu zrobił ofiarę z jednego z użytkowników Forum Panda Club Polska, wysyłając w eter pół słówka, pewne ogólne tezy, bez konkretnej, stosownej argumentacji. Więc połowa czytających się bawi, druga smuci, gdyż ktoś oberwał a za co i wgle wie tylko Król Lew. Więc proponuję wyluzować niezdrową napinkę, i w tym wątku pisać jak Vito zapewne oczekuje, pozytywne, dobre cechy klubowicza a nie pastwić sie nad jakimiś wyimaginowanymi ofiarami, i na tym poprzestać, bo chyba o to kaman...