Trafiła mi sie kolejna Panda w rodzinie, a ponieważ od wielu miesięcy leży u mnie angielskie wspomaganie, które kiedyś próbowałem zamontować ale sie poddałem i kupiłem europejskie, w końcu nastała okazja na ponowną próbę.
Po wielu godzinach walki mogę stwierdził że się da, ale nie polecam nikomu i naprawdę lepiej dopłacić te trzy stówki i kupić oryginał lewostronny.
Jak już wcześniej tu pisano silniczek jest z drugiej strony kolumny i przy próbie montażu opiera się on o wspornik środkowej konsoli. Ktoś pisał też że nie trzeba tego wspornika wyginać bo i tak się zmieści - cóż jest to bzdura jak zaraz będzie widać na fotkach. Tzn może jest to możliwe ale w jakiejś udziwnionej wersji pandy gdzie ten wspornik przebiega bardziej w prawo, ewentualnie jest zupełnie inaczej uformowany. W standardowej Pandzie, a miałem okazje porównywać już 4, wspornik przeszkadza i to bardzo, bardzo wyraźnie, o dokładnie 15mm. O tyle trzeba go wygiąć (wyciąć). Miałem podejrzenie że może w niektorych pandach stosowano krótszy silniczek wspomagania i może dlatego sie komuś udało zmieścić ale zadzwoniłem do gościa z allegro który miał na stanie kilkanaście takich kolumn, zmierzył mi i stwierdził że wszystkie kolumny i silniczki na nich są identyczne gabarytowo.
Ktoś może pomyśleć - co tam - uderzę parę razy młotnikiem i wspornik się wygnie tam gdzie trzeba. No cóż... jest to przynajmniej 2mm blacha wygięta na krawędziach i żaden młot jej nie straszny. Operacja wygięcia tego wspornika zajęła mi przynajmniej 2-3h. Nie dało sie go skrzywić uderzeniami młotem dlatego wyciąłem prawie połowę, pozostałą cześć dopiero udało się odkrzywić ogromnymi kleszczami - młotem nie bardzo się da bo wspornik sprężynuje. Nie ma tam dojścia zwykłą kątówką więc posiłkowałem się mini szlifierką precyzyjną, a ponieważ blacha jest potężna tyle to zajęło. Niżej fotka wyciętego fragmentu wspornika.
Czerwona linia pokazuje krawędź wspornika przed wycięciem.
Wycięcie wspornika to nie wszystko, na fotce widać też ile trzeba wyciąć plastikuz deski żeby udało sie wepchnać całość na miejsce.
Mimo wycięcia wspornika, przegięciu go o prawie 2cm i tak jest bardzo ciasno, podczas wkładania kolumny trzeba maksymalnego pchnięcia żeby wcisnąć kolumnę na dwie przednie śruby. Dwie tylne wkręcamy już pomagając sobie jakiś grubym śrubokrętem którym naginamy całość jeszcze bardziej wyginając plastik deski.
Fotka niżej to widok kolumny od spodu i miejsca gdzie przebiegał i przebiega wspornik po wygięciu:
Czerwona przerywana linia pokazuje mniej więcej jak leciał wspornik. Jak widać brakuje naprawdę sporo żeby to się udało zmieścić.
Nawet po takim wycięciu i wygięciu wspornika (dalej się już nie dało bo wspornik oparł się już o regulatory nawiewu) silnik ledwo się tam mieści i jego plastikowa osłona ugina się opierając sie o wspornik. Ale juz tak to zostawiłem.
Dodam że lepiej jest popuścić dwie śruby trzymające deskę od spodu żeby nam ona sie poddała podczas prób upchania pod nią silniczka. Jedna śruba jest po tablicą bezpieczników a druga po lewej stronie lewarka skrzyni - trzeba zdjąć dolną osłonę deski.
To nie koniec niespodzianek, kolejną rzeczą która nie pasuje jest dolna plastikowa osłona kolumny, na fotce zaznaczyłem gdzie sie opierała o deskę i gdzie trzeba ją przyszlifować o około 1cm.
Nie ma mowy o założeniu osłony z europejczyka np naszej starej, bo nia ma ona wycięcia na silniczek z prawej strony.
Przeszkadza też lewa osłona od bezpieczników. Na fotce pokazuje gdzie opiera się o dolną osłonę kolumny. Nie bardzo jest sposób na to, po prostu osłona będzie troche wypchnięta na lewo.
Ostatnią przeszkodą było ustawienie dolnej i górnej osłony kolumny tak żeby nie tarła o nią kierownica. Znów z godzinka pracy ze szlifierką i naginanie plastików.
Jeszcze jedna fotka pokazująca wycięcia w plastiku deski:
Ogólnie wszystko działa, musiałem tylko po montażu skalibrować czujnik skrętu bo w lewo kręciło sie zdecydowanie lżej niż w prawo.
Ale nie życze takiej roboty nikomu, po prostu czysta rzeźba. Jak widać na fotce praktycznie nie widać po założeniu osłon, że coś było nacinane czy wyginane ale i tak średnio mi się to podoba. Do tego wspornik pełni tez pewnie jakąś rolę przy stłuczkach i strefie zgniotu, montowany jest na nim cały lewarek skrzyni i konsola środkowa, więc jego wygięcie na pewno jakoś wpływa na auto.