Oleju chyba trochę bierze, ale nie wiele. To auto Żony. Jak ja nim jeżdżę i dostanie po obrotach to trochę ubywa. Od wymiany do wymiany dolewam ok. 500 ml. Ciekawe jest to, że czasem nie puszcza dymka. Tak sobie dziś pomyślałem, że na najbliższym przeglądzie każę wyczyścić przepustnicę i sprawdzić odmę. Nie wiem, czy dobrze rozumuję, że przez odmę może wracać olej na przepustnicę? Jeśli by tak było to po dłuższym postoju odpalenie i przegazówka powinna skutkować tym, że cały zgromadzony olej przepali się razem z paliwem. Jeśli natomiast nie przegazuję to przepalenie małej ilości oleju następuje wolniej i jest prawie niezauważalne. Co Wy na to?
Albercik zawory były regulowane przy 25 tys km, czyli tuż przed zakupem. Poprzednia właścicielka stara panna nie miała nawet prawa jazdy. Jeździła ze swoim znajomym. Serwisowała tylko w ASO przy salonie, gdzie kupiła. Jak zobaczyłem faktury z przeglądów to się za głowę złapałem, co oni jej tam robili. Np. wymiana oleju i kompletu filtrów przy każdej wymianie opon. Czyli dwa razy w roku! A przez niespełna trzy lata zdążyli nakręcić tylko 25600 km. Czyli co ok. 4-5 tys km nowy olej. Prawie jak w rajdówce
Po świętach i tak będzie duży przegląd z regulacją zaworów i wymianą rozrządu.
A co do brania oleju to mam takie spostrzeżenie, że Fiaty na wyższych obrotach lubią sobie trochę przepalić. Do tej pory wszystkie, które miałem (ta jedna Panda była kupiona jako używana, reszta nowe) tak robiły.