Dziwna przypadłość - samochód ma centralny zamek, sterowany z pilota lub kluczykiem, ale z pilota to było dorabiane chyba później, pilot nie wygląda na oryginał.
Pilot nie działa w zimę, tzn szansa, że załapie jest jak 1/10. W lato raczej nie ma z tym problemów - jest 9/10... Macie jakieś pomysły, czemu tak się dzieje? Dwa piloty, oba zachowują się tak samo, w obu świeże baterie.
Druga sprawa, istotniejsza, bo ostatecznie bez pilota można żyć - mam problem z wyciąganiem kluczyka z drzwi kierowcy. U pasażera i w stacyjce jest ok, natomiast w drzwiach kierowcy zamek się bez problemu wkłada, obraca w obie strony, ale już wyjmowanie to jest dosłownie wyszarpywanie milimetr po milimetrze. Co może być przyczyną i jak to naprawić?