Strona 1 z 1

Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Pt 12:20, 14 gru 2018
przez Hipolit
Tak się zastanawiam, czy przypadkiem uszczelniacze się nie kończą, ale dlaczego? Panda krajowa, przebieg udokumentowany w ASO 48 tys km. Mam od stanu licznika 25 tys km. LPG od 20 tys km. Jak dłużej postoi, to po odpaleniu puszcza dymek. Szczególnie jak się od razu przegazuje. Czy te auta tak mają, czy szykuje mi się większa naprawa?

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Pt 17:15, 14 gru 2018
przez tom109
Witam
Mam taki sam silnik, przebieg 62 tys i nowe lpg (przebieg 2 tys). Nie zauważyłem u siebie żadnego dymienia natomiast bierze olej 150-200 ml na tys km. Uważam, że to trochę za dużo jak na taki przebieg. A jeśli chodzi o dymienie to nie sądzę żeby silnik przy takim przebiegu wymagał jakiegoś remontu. Nie napisałeś czy bierze olej. Może uszczelka pod głowicą - sprawdziłbym czy nie ubywa płynu.

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: N 1:08, 16 gru 2018
przez Albercik
Wszystko zależy jak dymi. Jak siny kolor i smrodek palonego oleju - na bank uszczelniacze zaworowe. A dokładniej dwa uszczelniacze na jednym cylindrze.

Ja miałem taki silnik (1.1 - dokładnie to samo) i przy przebiegu 170 tys. nic nie dymiło, a potrafił stać dwa miesiące nieodpalany. Co do zużycia oleju, 50-100 ml / 1 kkm to nic nadzwyczajnego. Te silniki nie są tak dopracowane jak nowoczesne jednostki, więc swój olej muszą wziąć.

Jak chodzi o uszczelniacze - zrób jak najszybciej komplet, wyreguluj przy okazji zawory, bo pewnie jeszcze tego nie robiłeś, a reguluje się co 30 kkm, wymień olej i będziesz miał spokój na długo.

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Pn 15:35, 17 gru 2018
przez Hipolit
Oleju chyba trochę bierze, ale nie wiele. To auto Żony. Jak ja nim jeżdżę i dostanie po obrotach to trochę ubywa. Od wymiany do wymiany dolewam ok. 500 ml. Ciekawe jest to, że czasem nie puszcza dymka. Tak sobie dziś pomyślałem, że na najbliższym przeglądzie każę wyczyścić przepustnicę i sprawdzić odmę. Nie wiem, czy dobrze rozumuję, że przez odmę może wracać olej na przepustnicę? Jeśli by tak było to po dłuższym postoju odpalenie i przegazówka powinna skutkować tym, że cały zgromadzony olej przepali się razem z paliwem. Jeśli natomiast nie przegazuję to przepalenie małej ilości oleju następuje wolniej i jest prawie niezauważalne. Co Wy na to?

Albercik zawory były regulowane przy 25 tys km, czyli tuż przed zakupem. Poprzednia właścicielka stara panna nie miała nawet prawa jazdy. Jeździła ze swoim znajomym. Serwisowała tylko w ASO przy salonie, gdzie kupiła. Jak zobaczyłem faktury z przeglądów to się za głowę złapałem, co oni jej tam robili. Np. wymiana oleju i kompletu filtrów przy każdej wymianie opon. Czyli dwa razy w roku! A przez niespełna trzy lata zdążyli nakręcić tylko 25600 km. Czyli co ok. 4-5 tys km nowy olej. Prawie jak w rajdówce :P
Po świętach i tak będzie duży przegląd z regulacją zaworów i wymianą rozrządu.

A co do brania oleju to mam takie spostrzeżenie, że Fiaty na wyższych obrotach lubią sobie trochę przepalić. Do tej pory wszystkie, które miałem (ta jedna Panda była kupiona jako używana, reszta nowe) tak robiły.

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Wt 19:29, 18 gru 2018
przez Albercik
Każde auto, jak będzie katowane do odcinki - weźmie wiadro oleju. Nic nadzwyczajnego. Rośnie ciśnienie pod deklem, więcej oleju wali przez odmę.

Odma jest po to by upuścić namiar cośnienia i gazów spod pokrywy zaworów spowrotem do dolotu. Tak, przez odmę olej dostaje się do przepustnicy. Ale nie tak, żeby auto puszczało dyma. Jeśli jest dużo oleju w odmie i auto dymi ciągle to wtwdy ailnik do remontu.

500ml co wymianę, jeśli wymieniasz co 10 kkm daje 50ml na 1 kkm, co jest wynikiem bardzo dobrym.

Choć Passat TDI bierze mi pomiędzy wymianami od maks do min na bagnecie, a wymieniam co 30 tys. km.

Niemniej - przy wymianie uszczelniaczy zaworów i tak trzeba wyregulować zawory. Koszt growy, a znowu będzie spokój na dłużej.

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Śr 10:55, 19 gru 2018
przez Hipolit
No nic póki co obserwuję, a po świętach zostawiamy go w serwisie. Niech sprawdzą i zdecydują co trzeba zrobić.

Ciekawostka - mija 5 dni od założenia tematu i Panda przestała puszczać bąka po odpaleniu :shock: Po postoju od piątku wieczorem do poniedziałku rano nic, we wtorek i dzisiaj też nic :shock: Dziwna sprawa. :roll: Coś się zaczyna dziać, ale chyba sama nie wie, czego by chciała :lol:

Dziś odbieram mojego Trekkinga z serwisu, więc może uda się nam tak to zgrać, żeby wcześniej oddać ją do sprawdzenia.

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Cz 9:01, 20 gru 2018
przez Albercik
Jak to z kobitkami... Nkby czegoś chce, ale w sumie to Ty wymyśl czego, bo ona nie wie ;) a ta jeszcze jest dodatkowo kapryśna, jak każda włoszka :P

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Wt 12:41, 16 kwi 2019
przez janus_z
I jak u Ciebie skończyło się z tymi uszczelniaczami?, zmieniałeś je ?. W mojej Pandzie III, przebieg 78 tys. też coś takiego obserwuję, a na 10 tys. muszę dolać około 1 litra oleju. Orientujecie się, czy da się zmienić te uszczelniacze bez ściągania głowicy ?

Re: Panda 1.2 dymienie po dłyższym postoju

PostNapisane: Wt 13:02, 16 kwi 2019
przez Hipolit
janus_z nie robiłem remontu. Pobór oleju się nie zwiększył, a im cieplej problem z dymieniem się zmniejszał. Teraz w zasadzie przestał. Jedynie po dłuższym postoju jak odpalę i dam trochę gazu to delikatnie obroty zafalują i wszystko wraca do normy. Póki co zostawiam jak jest.