Strona 2 z 2

Re: zapieczone świece

PostNapisane: Śr 23:31, 23 sie 2017
przez Cubaw12
Tak z mojego doswiadczenia sprzed lat. Jeżeli swieca nie puszcza to potrzebny jest spory moment chwilowy, czyli delikatne dynamiczne szarpnięcie. Pomagało też stuknięcie w metalowy element świecy. Potrzeba do tego młotka i stalowej rurki o średnicy wewnętrznej większej niż średnica ceramicznej główki. Jakoś przez lata na takich potentach udawało się wszystkie świece bezpiecznie wykręcić.

Re: zapieczone świece

PostNapisane: Cz 21:31, 24 sie 2017
przez olo 1
Wiem, że gromy zaraz się na mnie posypią :wink: , ale zapieczone świece "zrywaliśmy" śrubokrętem udarowym. Nasadki podchodzą jak do zwykłej grzechotki, ale udar swoje robił. W Pandzie podejście wredne lecz próbować można, tym bardziej, że taka rzecz kosztuje ok. 40-50 zł. a na przyszłość się przyda chociaż do zruszenia śrub od tarcz czy bębnów hamulcowych.

Re: zapieczone świece

PostNapisane: So 18:37, 30 wrz 2017
przez gregory1979
Zapomniałem powiedzieć, że poradziłem sobie ze świecami :D . Wystarczyło kupić porządny klucz nasadowy do świec + długie ramię i świece puściły bez problemu.

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 10:17, 01 paź 2017
przez Pentium
Nie używasz odpowiednich narzędzi, tylko jakiś marketowych, rączka-przetyczka do odkręcania miała pewno "aż" ze 20 cm, a my na forum się głowimy, co może być przyczyną niepowodzenia :/
Podstawowa zasada mechaniki - właściwie dobrane narzędzie dobrej jakości to połowa sukcesu, druga połowa to Twoje umiejętności i chęci. Gdy brakuje Ci 50 % to niestety do 100 % nie dociągniesz.
Chcesz robić sam - musisz mieć czym !!

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 11:05, 01 paź 2017
przez Albercik
W większości się zgadzam z Jankiem. Choć nie zawsze brak narzędzi dedykowanych to gwarancja niepowodzenia. Ot taki napinacz paska osprzętu, z którym ostatnio walczyłem. Wystarczyło kupić zwykłego ampula, uciąć go diaksem i gotowe. Dało się przykręcić.

Tak samo z kołem pasowym - nie mogłem nałożyć dwóch nasadek (na śrubę i na kontrę) bo się nie mieściły. Chwila kombinowania z kluczami płaskimi i dało radę przykręcić.

Ale fakt - do świec to jest potrzebny odpowiedni klucz, żeby nie ułamać świecy, ani nie zjechać gwintu w bloku...

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 11:44, 01 paź 2017
przez Pentium
Albercik napisał(a):Wystarczyło kupić zwykłego ampula, uciąć go diaksem i gotowe. Dało się przykręcić.

I o to chodzi, dorobiłeś dopasowane do czynności narzędzie, czyli użyłeś właściwego do danej czynności. Na przykład do zdawałoby się tak prozaicznej czynności jak demontaż ramion wycieraczek nie wystarczy jeden uniwersalny ściągacz do wszystkich modeli aut, w zakładzie gdzie pracowałem mieliśmy dorobione 5 ściągaczy, które i tak pokrywały może 4/5 potrzeb. Tak samo w serwisach firmowych mają dużo unikalnych przyrządów i narzędzi tylko do wykonania jednej czynności.

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 16:07, 01 paź 2017
przez Albercik
W żadnym aucie nie używałem ściągaczy do zdejmowania ramion wycieraczek... :P

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 16:36, 01 paź 2017
przez Pentium
Spróbuj w 8 - 10 letnim AUDI A6, Passacie B6, Sprinterze I, Fordzie Transit, albo tylne w Scenicach to się przekonasz :? Generalnie w autach z początku roku 2000 i późniejszych jest materiał ramion wycieraczek utleniający się po paru latach, który "pięknie" się łączy z trzpieniem mechanizmu, problem nie występuje masowo w autach japońskich.
Natomiast nie ma problemu ze zdjęciem ramion wycieraczek w starszych autach jak np. Polonez, Cinquecento, Escort, Mondeo I, i innych 20 - 30 letnich !!
Są to moje obserwacje przez ponad osiem lat, rocznie przerabianych 1500 - 1800 samochodów, więc odrobinę doświadczenia posiadam.
I gdy ze złamanym ramieniem wycieraczki trzeba jechać szukać spawacza stopów lekkich, albo szukać używki - oczywiście na swój koszt :!: , to następnego dnia aż chce się dorabiać ściągacz.

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 16:48, 01 paź 2017
przez Albercik
hmm, ciekawe rzeczy. Ani w Pandzie, ani w Passacie B5 ani w Passacie B6 nie miałem problemu zdjęciem ramion. W mojej B6 zdejmuję dość regularnie tylną, bo mi myjnie automatyczne ją ciągle urywały... W Pandzie też już kilka razy zdejmowałem...

Re: zapieczone świece

PostNapisane: N 19:11, 01 paź 2017
przez gregory1979
Dobra bo wyszedł :offtopic: