Numer postu:#5 przez Albercik » N 0:43, 30 paź 2016
To ja może opiszę jak to z tym spalaniem jest dla zimy/lata i tras w mieście i poza nim. Przykład na moim VW, bo nim jeżdżę na co dzień i łatwiej mi podać realne wartości.
Trasa
W trasie jest dość prosto bo jedziemy w miarę jednostajnie drogą. Moje auto, jadąc równo w trasie 100km/h pali 4,5 L/100km na odcinku 100km. Czy lato, czy zima. Proste.
Miasto
W mieście jest trochę bardziej skomplikowana sprawa. Tutaj odległości są mniejsze, ruszanie, hamowanie i jeden czynnik, o którym ludzie zapominają: czas. Parafrazując powiedzenie: czy się stoi, czy się leży to paliwo się należy. Passat w lato mi kopci jakieś 8-9L/100km na odcinku 8km. W zimę 10-11L. Ten sam dystans.
Różnica.
No dobra. Pora na wyjaśnienie skąd się bierze różnica w mieście, skoro w trasie jest niezauważalna. Ja akurat mam ten fart, że mieszkam rzut beretem od obwodnicy Warszawy, więc ruszając w trasę - przejeżdżam kilkaset metrów i jestem na trasie. Rozpędzam się błyskawicznie i jadę równo 100km/h, ok. 2000 obr/min, na szóstym biegu. Silnik jest mocno obciążony, więc dużo szybciej się nagrzewa i po przejechaniu dwóch kilometrów (w zimę), lub 0,5km (w lato) jest już rozgrzany do 90°C.
Tymczasem jadąc przez miasto - ciągle ruszam i się zatrzymuję. Skrzynia pracuje na biegach 1-2-3, czasem 4 więc nie ma takiego obciążenia jak w trasie i się wolniej rozgrzewa. Istotnym elementem jest tutaj czas, a nie odległość, bo odcinek 8km do pracy jadę 40 minut. W trasie przejechał bym w tym czasie 66km. Auto stoi, więc powoli się nagrzewa i pali jak smok. O ile w lato jest jakoś znośnie (wysoka temperatura powietrza), o tyle w zimę potrafię jechać przez pół drogi do pracy z niedogrzanym silnikiem...