Strona 1 z 1

Witam :)

PostNapisane: Wt 17:45, 28 sty 2014
przez interwojciech
Witam Was jako stary Pandziarz - w firmie przez 1,5 roku latałem po regionie z częściami samochodowymi białą golaską 1,1 + LPG VAN z 2005 roku po 5 - 6 tys/mies. Gdy dobijała do blisko 300 tys musieliśmy się niestety rozstać z powodu zmiany pracy w której mam cięższy kaliber drogowy typu Jelcz :) Tak ją bardzo lubiłem, że po przejęciu firmy przez nowego szefa, namówiłem go żeby odkupił mi mojego VANika ;) Po doświadczeniach z Pandami 1,1 mógłbym o nich książkę napisać :) Mocne autka, jedna z pierwszych wypuszczonych w 2003 już przeskoczyła 450 tys km (w gazie od 2005). Olej tam się sam wymieniał w postaci częstych dolewek - moja nie brała ani ml - a części się wymieniało jak auto już stawało w trasie - dlatego nikomu nie polecam auta poflotowego, bo dwa egzemplarze gdy do nas przyszły miały po 300 tys, a parę dni później już 125 i zapewne do tych 300 znów dobiją i zaś trafią na rynek używany zapewne przerobione na 5-miejscowe.

Jak to kobieta, swoje fochy miała, ale większość wynikała z powodu zastosowanej u dilera instalacji gazowej - a to uszkodzona pompa paliwa (potem się dowiedziałem, że mając w Pandzie LPG trzeba utrzymywać min. pół baku paliwa i wszystko będzie działało - szkoda, że było to po fakcie jak cała flota miała już nowe pompy), a to wtryski paliwa (za mało używane i ktoś tam coś grzebiąc je uszkodził), a to gaz się ulatniał przez stary zawór, a to marzł parownik - lub w mniejszym stopniu z przyczyn czysto eksploatacyjnych (klocki, łożyska itp.).
Zauważyłem tez pewną zależność, że w silnikach 1,1 po przekroczeniu magicznej sumy ćwierć miliona km zaczynają się dziać te awarie - niemal wszyscy mieliśmy uszczelki pod głowicą do wymiany przy ok. 260 tys km.

Ale co ważne, nigdy mnie nie zawiodła o poranku i pozwalała na wygodnie przemieszczanie się na wysokim fotelu z idealnie umieszczoną gałką skrzyni biegów - dlatego w Pandziorach się zakochałem ;)

Re: Witam :)

PostNapisane: Wt 18:10, 28 sty 2014
przez Łukasz
Witam :)

Re: Witam :)

PostNapisane: Wt 20:28, 28 sty 2014
przez zecer1971
Witaj :)

Re: Witam :)

PostNapisane: Wt 21:03, 28 sty 2014
przez bartus2737
Witamy:) twarde to fakt :) a ile na rozrzadach lataliscie od wymiany do wymiany?:)

Re: Witam :)

PostNapisane: Wt 21:12, 28 sty 2014
przez interwojciech
bartus2737 napisał(a):Witamy:) twarde to fakt :) a ile na rozrzadach lataliscie od wymiany do wymiany?:)

Szczerze to nie wiem, bo przez 1,5 roku przy rozrządzie nie było grzebane (a kto wie, kiedy wymienił go ostatni właściciel) zgodnie z taktyką, że jak staniesz w trasie, to się będziemy martwic :D Tak jak to było z uszczelką pod głowicą - strasznie Pandzia dymiła, dzwoniłem do szefa, że nawet mechanicy do których części dowożę twierdzą, że uszczelka poszła i daleko nie zajadę, to kazał jechać - przegrzała się bidula pod granicą z Republiką Czeską, odczekałem trochę, dolałem wody zapożyczonej z pobliskiej stacji kontroli pojazdów i jakoś udało się zjechać :)
Ale widzę, że jeszcze jest na chodzie, bo czasami ją mijam - dosyć specyficzny VAN numery SPI, jeździ po okręgu rybnickim z czarnym przednim zderzakiem, a tylnym pod kolor auta, białym - pamiątka po wbiciu mi się w tył Hondy ;-) Przedni tez miał się "przemalować", ale już nie udało mi się tego dokonać - nikt nie chciał wymusić :razz:

Re: Witam :)

PostNapisane: Wt 21:49, 28 sty 2014
przez bartus2737
Oj to ciekawie miała z tobą ta panda:D że jeszcze jedzi! Jest moc!

Re: Witam :)

PostNapisane: Śr 18:21, 29 sty 2014
przez interwojciech
bartus2737 napisał(a):Oj to ciekawie miała z tobą ta panda:D że jeszcze jedzi! Jest moc!

Gdyby to odemnie zależało, to by była bardziej dopieszczona ;) Tak, jest moc! Bo to i tak nie wszystko: była po jakimś dzwonie w przód, przez kilka dni śmigała bez pompy paliwa, a więc zimne starty na LPG, nie wspominając, że jak dwa wtryski paliwa odmówiły współpracy, to takie poranki miała zagwarantowane przez kilka tygodni - i dawała radę przy -20 ;) Na benzynie wówczas chodziła jak maluch, w porywach 30km/h z górki :D Gorzej jak parownik się zasyfił (jak na złość akurat wtedy, gdy padnięta była pompa paliwa - co za zrządzenie losu :jejeje: ), a ja byłem w trasie, to coś mnie brało, że mając dwa zasilania ja stoję w szczerym polu czekając aż parownik odmarznie, a wyzywanie na cały świat potęgowało to że wszystko wokół jest gorące na 90, a to dziadostwo i tak zamarzało na kostkę lodu :D

Re: Witam :)

PostNapisane: Śr 19:22, 29 sty 2014
przez waldekb3
Witaj. :)