Witam wszystkich userów. Nabyłem właśnie jeździdełko, nie dla żony;) ale dla siebie:) żona ma dużego pociska hahaha. Miłość do Pandy niemalże wyssałem z mlekiem. Mieliśmy pandę jakieś 20 lat temu- żyleta. Teraz ciężko mi bez wspomagania więc pewnie w najbliższym czasie będę się bił z tematem. 2004 przebieg 53800, 1,1 pojemności, czarna lala, przyciemniony tył. Lubię ją