Strona 1 z 1

problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: N 22:11, 30 lis 2014
przez złoty
Witam. Mam pandę z roku 2012, silnik 1.2 69 km. Auto z salonu bez wypadku. Aktualny przebieg to 14 000 km. Problem polega na tym, że jeśli zbyt krótko „zakręcę” rozrusznikiem i panda nie zapali to po ponownej próbie uruchomienia samochodu na tablicy z zegarami załącza się czerwona lampka z kierownicą (ta od wspomagania) auto zapala ale nie działa wspomaganie. Muszę wtedy wyłączyć auto i ponownie go uruchomić, wtedy po odpaleniu kontrolka od wspomagania gaśnie i wszystko wraca do normy (wspomaganie działa). Gdy była gwarancja pojechałem z tym do serwisu, stwierdzono, że na komputerze nie ma błędów i należy obserwować czy usterka będzie się powtarzać. Coś jednak chyba zrobiono bo przez ponad pół roku wszystko było ok. Gwarancja się skończyła usterka powróciła. Teraz moje pytanie: czy ktoś miał lub ma podobny problem z pandą ? Będę wdzięczny za każdą sugestię. :shock:

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: N 22:29, 30 lis 2014
przez Halski
Ja też tak czasami mam,sprawdzałem FES'em żadnych błędów nie ma,wspomaganie działa jak należy,więc się tym absolutnie nie przejmuję.Jeśli chodzi o odpalanie to ja kręcę jak mi poduszka pasażera zgaśnie

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: Pn 5:24, 01 gru 2014
przez olo 1
Jeśli masz gwarsncję,to jechać do aso i męczyć,teraz temp.otoczenia spadła i wspomagania mogą płatać figle.Ja mam podobnie z imo.,niraz po uruchomieniu świeci kontrolka,ze wspom.było podobnie,latem tylko kontrolka się świeciła,a na zimę padło

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: Pn 9:04, 01 gru 2014
przez zibi63
Przerabiałem ten problem - mam Pandę z 2011 roku. Różnica taka iż dotyczyło to mroźnych dni. Po odpaleniu i przejechaniu odcinka do ok. 1 km , zgaszeniu i ponownym odpaleniu pojawiała się ikonka wspomagania i oczywiście wspomagania nie było . Po przejechaniu następnego kilometra zgaszeniu i odpaleniu wszystko było już w porządku. Sygnalizowałem problem w serwisie ale otrzymałem informację , ze tak może być. Obecnie tego problemu już nie mam (występował podczas pierwszej zimy) . Ale. Jeśli masz samochód z klimą, to sprawdź jaki akumulator Ci wsadzili - powinien być 55 Amh. U mnie jest 44 Amh (niestety montowali co mieli pod ręką), a to trochę za mało (co niestety przyznali w serwisie), ponieważ do samochodów ze wspomaganiem powinien mieć większą pojemność niż standardowo. Problem może dotyczyć faktu, że na zimnie akumulator ma gorsze parametry rozruchowe. W związku z tym system diagnostyczny po nieudanej próbie odpalenia wykrywa ten problem a następnie szuka "oszczędności" (tryb oszczędzania?), by zapewnić odpowiedni prąd do odpalenia auta i odcina jego dopływ do wspomagania. To są moje domysły, być może ktoś bardziej kumaty w tym temacie będzie lepiej wiedział. W każdym razie obecnie , po 2 latach tych perypetii już nie przerabiam. I jeszcze jedno. Po pierwszym roku eksploatacji, coś mnie podkusiło by zajrzeć do akumulatora- okazało się, że mam za niski poziom elektrolitu i trzeba go uzupełnić. Tak więc myślę, że po pierwsze sprawdź pojemność akumulatora , a następnie stopień jego naładowania i poziom elektrolitu i dopiero sprawdź, czy problem się powtarza. Z serwisem poczekaj, bo większość z nich niestety nie staje mówiąc szczerze na wysokości zadania.

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: Pn 18:49, 01 gru 2014
przez złoty
U mnie podobnie jak u Zibi63 ten problem zaczął się w okresie zimy w zeszłym roku, na wiosnę byłem z tym w serwisie, gdzie niczego nie stwierdzili. Jednak od tej pory był spokój.Teraz znowu pierwsze chłodne dni i problem powrócił. Myślę, że faktycznie może to mieć związek z akumulatorem. W mojej pandzie jest klima. Oryginalny akumulator to EXIDE 40 Ah 300 A. Dziś sprawdziłem napięcie akumulatora w stanie spoczynku - 12,7 V zaś przy odpalonym aucie - 14,1 V. Jutro spróbuję odłączyć akumulator na chwilę. Gdzieś wyczytałem, że może spowodować to skasowanie powtarzającego się błędu jeśli takowy został zapisany w komputerze. Trochę mnie to denerwuje, bo niekiedy panda zapala od razu a niekiedy muszę dłużej "kręcić" by odpaliła. Taka loteria. Dzięki za wskazówki. Pozdrawiam.

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: Pn 21:27, 01 gru 2014
przez Romix13
Po prostu kręć dopóki nie odpali, temat wspomagania znajdziesz na forum wielokrotnie poruszany. Najczęstszą przyczyną była słaba kondycja akumulatora, zwłaszcza w takie dni jak teraz może do tego dochodzić, wystarczy że będzie ciut słaby lub niedoładowany i zaczynają się hece ze wspomaganiem. Druga sprawa sprawdź jeszcze połączenia klem czy nie zaśniedziałe i jak trzeba oczyść dobrze i doładuj akum. Problem wspomagania powinien zniknąć, bo to że dobrze kręci nie znaczy koniecznie że aku.jest w pełni doładowany.

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: So 20:55, 06 gru 2014
przez BoskiCoolo
Wyłączanie wspomagania = czujnik skrętu jak zaczyna pierdzielić też dzieją się cuda... wystarczy czasami lekko drgnąć kierownicą i bach wspomagania brak... można sprawdzić jeszcze czy jest bezpiecznik pod maską w skrzynce bezpieczników taki dość spory tam siedzi u mnie go nie było i zostało to odkryte podczas innej naprawy... ale i tak nic to nie dało... wspomaganie żyje własnym życiem i podejrzewam że to ten czujnik. W Pandach to jedna z ich bolączek...

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: N 15:21, 07 gru 2014
przez Romix13
Owszem jak awaria wspomagania przy dobrze naładowanym akumulatorze będzie się coraz częściej objawiać winny może być czujnik skrętu. Lubi się to objawiać również gdy usterka pojawia się przy pełnym skręcie kół.

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: N 20:13, 07 gru 2014
przez złoty
Naładowałem akumulator na maksa w zeszłym tygodniu. Od tego czasu problem nie wystąpił, jednak teraz dłużej kręcę rozrusznikiem by nie dopuścić do sytuacji o której pisałem wyżej. W okresie lata ten problem nie występował, ale wydaje mi się że auto łatwiej zapalało tzn szybciej. W każdym bądź razie odpalanie np. seicento 1.1, które miałem przed pandą odbywało się sprawniej i skuteczniej. Panda raz zapala szybciej raz później. Może to taka przypadłość mojego egzemplarza, zobaczymy.

Re: problem ze wspomaganiem po nieudanym odpaleniu

PostNapisane: N 22:44, 07 gru 2014
przez zibi63
Chyba TTTM . Moja Panda podobnie nieco dłużej kręci w porównaniu z poprzednim sejem 0.9 ( palił na "dotyk"). Nie ma znaczenia czy zimna czy ciepła. Po prostu raz łapie szybciej innym razem ciut dłużej. Myślałem, że to tylko u mnie ale wychodzi na to, że nie. Być może nieco tylko mocniejszy rozrusznik (0,9 KW w 1.2) ma na to wpływ w porównaniu do 1.1 (0,8 KW).