I nadal bez sukcesu. Pompa paliwa wymieniona ,świece i kable też ale to już wymieniane 2 tygodnie temu. Ostatnio na przewód paliwowy została założona specjalna złączka żeby paliwo nie wracało do baku i co się okazało teść odpala auto po pracą i po 100 metrach koledzy krzyczą że paliwo leje się po ulicy pekła ta złączka.
Auto zostało w jakiś sposób zatargane do mechanika a on na to kto panu to założył nie wolno takich rzeczy robić bo w tym przewodzie za wysokie ciśnienie jest i nie wytrzymało. Więc nei chcąc wymieniać całego przewodu paliwowego zrobił to po swojemu ale niby juz teraz dobrze, przy okazji podłączył do kompa auta.... żadnych błędów. A auto na benzynie jak nie zapalało za pierwszym tak nie zapala. Powiedział mechanior, że może paliwo bo jak zlali troche to była benzyna bardzo mętna i w padała troche w czerwony kolor. Kazał wyjeździć cała benzynę do zera i zatankować potem na "dobrej" stacji i zobaczymy. Rano dzisiaj oczywiście na benzynie nawet za 5 razem nei chciał zapalić więc na gazie odpaliliśmy i ruszył. Kilka dni temu również gazownik odłączył zupełnie instalację gazową żeby zobaczyć czy to nie wina gazu te problemy z odpalaniem.
No nic wyjeździmy całe paliwo zalejemy nowe świeże i się zobaczy. Jak to nic nie da będziemy szukać dalej aż wydatki na szukanie usterki 10-krotnie przewyższą koszt jej samej.