Miał być piękny post ze zdjęciami, ale karta pamięci w aparacie uległa uszkodzeniu :]
Zabrałem się w końcu za gruntowne wyczyszczenie przepustnicy. Odkręciłem 3 torxy, odłączyłem dwie wtyczki, odkręciłem mocowanie linki gazu od przepustnicy (nie chciało mi się jej wyciągać).
Wyczyściłem bardzo dokładnie brake cleanerem za całe 14 zł (zużyłem 1/4).
Po wykręceniu jej okazało się że jest jak stół Durczoka.
Czyściłem ją dobrą godzinę i wydłubałem chyba kilogram syfu z kanaliku silniczka krokowego (pałeczkami do uszu).
Talerzyk i ośka na błysk, kanał przelotowy na błysk.
Jednym słowem jak nowa
Po założeniu nie było żadnych dramatów. Odpalił i jeździ. Ale zauważalnie lepiej. Duuużo mniej szarpie po puszczeniu gazu i jakby lepiej odpalał (wcześniej troszkę mu obroty falowały sekundkę po odpaleniu).
Mission passed