PandaClubPolska

Witajcie.
Tak sobie myślę czy zakładając wariant optymistyczny i wiążąc z Pandą przyszłość i w sumie aby uniknąć stuków/puków dolewania oleju i innych mniejszych większych usterek nie wiem czy nie lepiej zainwestować w np coś takiego http://allegro.pl/silnik-fiat-500-grand ... 78163.html ? Przy okazji zmienić sprzęgło i mieć parę lat spokoju ? Z jakimi kosztami się to wiążę i czy do mojej budy 2004r i LPG to mogłoby pasować ? (oczywiście silnik wybrany dość przypadkowo, ale chciałbym nowy jak już i 1.2 bo nowe 1.1 już nie występują)

A coś się z nim dzieje? Bo jak nie to... to jest conajmniej trylion sposobów na spożytkowanie 1,5 koła.

pytanie jest na razie czysto hipotetyczne
ps. nie, mam co robić z kasą - nie martw się

Na to pytanie zadane w dodatku hipotetycznie nie da się odpowiedzieć.

Te silniki się nie psują ani nie zużywają nadmiernie, żeby się zabezpieczać kupnem zapasowego. Jak urwie Ci się wał czy tłok wyjdzie bokiem to tak- opłaca się kupić nowy. Ale jeśli klepią Ci zawory, zacznie pić olej, wydmuchało UPG czy nawet strzelił rozrząd to to się naprawia i dalej lata. Kupujesz sam słupek, czyli najtrwalszą część, którą wozisz pod maską. Zauważ, że najczęściej coś jeśli jest do porobienia to jest przy OSPRZĘCIE silnika- kable, cewki, przepustnica itp. To nie jest wliczone najczęściej w cenę motorów na allegro.

Mojej niedługo stuknie 200kkm od nowości na LPG i w życiu bym nie pomyślał, że może by tu silnik wymienić, bo może się kiedyś rozkraczyć.

Profilaktyka jest dobra i wskazana, ale wszystko ma swoje granice.

nie no ja na siłę nie będę pchał nowego silnika - ja wbrew pozorom jestem normalny ;P
tak mnie to tylko zainteresowało bo zobaczyłem te ceny moim zdaniem za silnik nówka sztuka na kolejne 200k 1,5tyś to promocja

boston napisał(a):nie no ja na siłę nie będę pchał nowego silnika - ja wbrew pozorom jestem normalny ;P
tak mnie to tylko zainteresowało bo zobaczyłem te ceny moim zdaniem za silnik nówka sztuka na kolejne 200k 1,5tyś to promocja

Ile masz nalatane?

licznik głosi 134 tyś ... ale wiesz jak to jest

jak bedziesz 431 tys. to wtedy mozesz myslec o kupnie nowego silnika:P

johnydeep napisał(a):jak bedziesz 431 tys. to wtedy mozesz myslec o kupnie nowego silnika:P

podobno jak licznik przekroczy 399 999 to przestaje liczyć dalej i się wyłącza ;p

johnydeep napisał(a):jak bedziesz 431 tys. to wtedy mozesz myslec o kupnie nowego silnika:P

hehe ja bym raczej wtedy pomyślal o kupnie nowego licznika
a silnik zostawił dopóki jezdzi w spokoju albo dał "przelatany" licznik koledze Zwierzakowi do wyzerowania bo ponoć zna sposób na to

jak jest 400kkm to pewnie koryguje się wartość o 250 i sprzedaje

dobra Panowie my tu gadu gadu a ja się nic nie dowiedziałem w końcu

wymiana silnika to jedno, a druga ważna kwestia to gość, który się tego podejmie i przede wszystkim zna się na tym, żeby później cudów nie było. Nie orientuje się tylko ile taka wymiana by kosztowała, może drugie tyle? Też należało by to wziąć pod uwagę. Nie żebym odradzał lub polecał, ale jak dla mnie to trochę bez sensu, chyba że zamierzasz ruszyć na jakieś kjs'y czy coś takiego
pzdr

na kjs nie pchałbym silnika 1.1/1.2 , co najmniej 1.4

ale widzę że rozpracowujecie temat pod kontem dlaczego ja się pytam psychologia

jeżeli taka inwestycja z wymianą sprzęgła zamknęłaby się w 3k to moim zdaniem warto to robić jak silnik wyzionie ducha niż bawić się w remonty

słupek silnika 1.1/1.2 kosztuje ok 800 maks 1000 zł ( za 1000 zł mozna kupic juz kompletny silnik http://allegro.pl/fiat-panda-punto-seic ... 01411.html), sprzegło maks 300, robota? wg mnie za wymiane silnika +sprzegło w Pandzie jak ktos powie wiecej jak 500 maks 700(prywatny mechanik nie ASO) to lepiej omijac go. Silnik 1.1 nie wymaga remontu poniżej 300kkm napewno, chyba ze wystrtujesz w tych KJS . Wychodzi ok 2000 zł maks wg mnie ale do tego dochodzi oleje, płyny, ew. rozrzad, plus pierdoły które warto wyminic przy okazji, czyli dodatkowe ok 400 zł. W sumie 2400 maksymalnie.