Od 2tyś/obr.brak mocy :(
Napisane: Pt 22:57, 03 lut 2012
Wczoraj pojawił się takowy problem.Wracając z Bielska S1 wyprzedzałem kilka ciężarówek(tirów) i gdy pojawiło się wzniesienie,misiek stracił moc,musiałem redukować do 4 i tak ledwo co wyjechałem,dalej było w miarę ok.myślałem że to przez obciążenie (4 osoby) ale nie dawało mi to spokoju.dzisiaj pojechałem przetestować i:
Ruszanie spoko,jedynka,dwójka,dochodzimy do 2tyś.obrotów i dalej nie chce iść,obroty wzrastają ale baaardzo powoli i to na równej drodze.Na 3,4 i 5 biegu to samo dzieje się pomiędzy 2000 a 3000obr.Do tego momentu idzie jeszcze w miarę ok.choć zazwyczaj zbierał się lepiej,ale powyżej 3tyś.masakra,jak bym ciągną walec za sobą,są momenty jak by takiego przebłysku że już jak by ruszył żwawiej ale zaraz dalej muli.Na odcinku prostej równej drogi ok 500m na 5 biegu udało mi się wyjść z 3tyś na 3500 obrotów.po czym pojawiło się wzniesienie i od razu obroty poszły na dół,opadanie skończyło się w okolicach 1800 obr.Najpierw myślałem że może coś z gazem,bo po naciśnięciu gazu nawet do deski zero reakcji,ale na luzie wkręca się normalnie w górę.Hamulce też nie mają z tym nic wspólnego bo rusza ok.a nawet na prostej na luzie leciał bez oporów.
Co to może być? co mnie czeka podczas ew. wizyty u "doktora"?
Ruszanie spoko,jedynka,dwójka,dochodzimy do 2tyś.obrotów i dalej nie chce iść,obroty wzrastają ale baaardzo powoli i to na równej drodze.Na 3,4 i 5 biegu to samo dzieje się pomiędzy 2000 a 3000obr.Do tego momentu idzie jeszcze w miarę ok.choć zazwyczaj zbierał się lepiej,ale powyżej 3tyś.masakra,jak bym ciągną walec za sobą,są momenty jak by takiego przebłysku że już jak by ruszył żwawiej ale zaraz dalej muli.Na odcinku prostej równej drogi ok 500m na 5 biegu udało mi się wyjść z 3tyś na 3500 obrotów.po czym pojawiło się wzniesienie i od razu obroty poszły na dół,opadanie skończyło się w okolicach 1800 obr.Najpierw myślałem że może coś z gazem,bo po naciśnięciu gazu nawet do deski zero reakcji,ale na luzie wkręca się normalnie w górę.Hamulce też nie mają z tym nic wspólnego bo rusza ok.a nawet na prostej na luzie leciał bez oporów.
Co to może być? co mnie czeka podczas ew. wizyty u "doktora"?