Mam pytanie takie trochę ogólne,
czy Wasze Pandy też są takie dzikie i wrażliwe na operowanie gazem?
Ja mam silnik 1.2 69 KM. Jeżdżę 22 lata samochodami. Ale Panda jest strasznie nieokrzesana. We Fiacie Stilo ruszanie, przechodzenie między biegami, redukcja biegów, odpuszczanie gazu po przyspieszeniu - wszystko jest mega płynne. W Pandzie np. na zimnym silniku start wymaga zawsze skupienia. A jak włączy się już klimę, to samochód w ogóle wymaga brutalnego traktowania pedału gazu.
Krótko mówiąc, Pandą da się jeździć dynamicznie, ale nie ma szans na płynną jazdę niczym limuzyną.
Nie wiem jak inne wersje. Jechałem króciutko 1.2 60KM i chyba też była taka narwana, ale za krótki dystans pokonałem.
Wydaje mi się, że w pogoni za euro 5 spierniczyli coś w sterowaniu mieszanką. Ma też chyba zbyt niskie obroty biegu jałowego. Najchętniej podniósłbym je tak o 100 obr/min.
... i tak jak już wspomniałem w innym punkcie - kompresor klimatyzacji powinien być sterowany silnikiem elektrycznym, a nie z paska z wału. Przyspieszanie z prędkości ok 40-50km/h na III biegu z włączoną klimatyzacją nie istnieje.
Jak to wygląda u Was?