Cześć,
Chciałem Was poprosić o opinię. Latem Panda sprawuje się doskonale, klimatyzacja jest bardzo wydajna i schładza cały samochód silnym, zimnym powiewem.
Problem zaczyna się zimą a zwłaszcza gdy temperatura spada do -5 i niżej. Po przejechaniu 2km wskazówka temperatury płynu chłodniczego wchodzi na 1 stopień. Po przejechaniu 9km prawie zbliża się do pionu. Nie jestem w stanie stwierdzić co dalej, bo ten samochód w większości przypadków kończy swoją trasę.
Nawiew ustawiam na 26 stopni C. Próbowałem stopień nawiewu: minimalny, średni i wysoki. W przypadku minimalnego i średniego leci letnie, lekko ciepłe powietrze z niewielką siłą. W przypadku wysokiego - ma jakieś 20 stopni.
W innych samochodach po przejechaniu 4 km mam gorące powietrze o dużym natężeniu z nawiewów. Tutaj po takim odcinku ledwo dmucha letnie. Czy wasze Pandy mają tak samo? Kiedyś jeździłem "golasem" 1.1 VAN i grzał jak szalony już po odpaleniu silnika.
Tam jednak nie było filtra powietrza i był inny silnik. Może to uszkodzony termostat? A może to normalne w tej wersji i powinienem przejechać 15 km żeby ogrzewanie zaczęło poprawnie pracować? Zastanawia mnie tylko czemu po ustawieniu nawiewu na moc 50% na nogi i szybę tak słabo dmucha? Latem zimne powietrze dmucha przy tym ustawieniu bardzo mocno.
Jak jest u Was?