PandaClubPolska

Mam dosyć dziwny problem - dziwny chyba ze względu na porę roku, bo przecież zimy jeszcze nie ma
Po nocnym postoju mam problem z odpalaniem - musze dwa razy kręcić kluczykiem, żeby odpalić. Co ciekawsze - nie dzieje się to codziennie, czasami np w piątek rano sie to zdarzy, potem w weekend w ciągu dnia odpala bez problemu i tak przez pół tygodnia jest ok, aż nagle znowu nie chce odpalić... Aku wymieniany na początku roku i sprawdzany, sprawny. Co innego może być przyczyna biorąc pod uwagę losowość występowania tego zjawiska? Co do świec - nie pamiętam kiedy były wymieniane, ale to chyba problem byłby za każdym razem a nie od czasu do czasu?
Dodatkowo, łącznie z tym problemem z zapalaniem, doszedł jeszcze jeden problem - być może są one ze sobą powiązane. Gdy na 1 (bardziej) lub na 2 (mniej) mocniej dodam gazu dochodząc do wyższych obrotów (czyli na 1 tak do 30km/h a na 2 do 60km/h) słyszę taki dziwny odgłos przelewania się... nie wiem skąd on pochodzi ale brzmi identycznie jak odgłos przelewającej się wody w takich starych żeliwnych kaloryferach albo w zapowietrzonej instalacji c.o....

Wiem, że przez neta ciężko zdiagnozowac, ale może ktos z Was miał kiedyś podobny objaw? Czym to się skończyło? Boję się, że w serwisie zaczną szukać od rzeczy dla nich najprostszych, a niekoniecznie skutkujących naprawieniem problemu...

Odgłos przelewania nie powinien mieć nic wspólnego z słabym odpalaniem. Biorąc pod uwagę niesystematyczność występowania jest ona kłopotliwa do zdiagnozowania. Zaobserwuj czy poziom trudności zmienia się wraz z
1. ilością paliwa w baku
2. kątem nachylenia pojazdu
3. temperaturą otoczenia
Osobiście stawiałbym na umierającą pompę paliwa. Można to sprawdzić mierząc ciśnienie na listwie wtryskowej (mechanik będzie wiedział jak to zrobić).

Odgłos przelewania może być związany z zbyt małą ilością płynu chłodniczego w skutku czego doszło do zapowietrzenia układu chłodzenia.

Sęk w tym, że układ chłodzenia nie jest zapowietrzony, działa poprawnie, grzeje szybko... wcześniej jak miałam zapowietrzony, to nie grzał wcale lub grzał słabo. Poziom płynu stały mniej więcej w połowie min i max. Zresztą chłodnica i rurki doprowadzające wymieniane w styczniu.

Dzisiaj odpalił fakt, za pierwszym razem, ale już tak pod koniec i oczywiście szum od razu po odpaleniu... Na innym forum czytałam, że czasami to wina zabłoconego odpowietrznika czy parownika od baku, który jest podobno umieszczony gdzieś przy tylnim prawym nadkolu i bardzo wrażliwy przez to niefortunne położenie na zabrudzenia... a faktycznie, moja panda wygląda ostatnio w tamtych miejscach trochę jak terenówka - często parkuję na takim fajnym terenie
Co do ilości paliwa - nie zauważyłam powiązania. Kąt nachylenia pojazdu - ten sam, parkuję zawsze w tym samym miejscu, a problem raz występuje, raz nie.
Temperatura - nie zauważyłam powiązania - zdarzało się przy +30, +18 i +10...