Ciagnę problem w temacie wymiany licznika.
Więc dzisiaj postanowiłem dopiąć TRIP
Zakup włacznika 10 zł
Zamontowałem w osłonie górnej kolumny.
Ale tutaj koniec.
Kupiłem konektory żeńskie 1.5 mm , zaprawiłem na 2 przewodach luźnych , zaizolowałem termokurczką.
Zapiąłem do wtyku 2 pin za manetką sprysków.
Po zdjęciu osłony górnej kolumny dojście jest idealne.
i TRIP nie dziala.
Sprawdzając dla czego , okazło się że nie może działać , Pandzioch był bieda.
A więc do sprawdzenia poszła wtyczka od licznika.
Wtyki rzędu 1 - 9 pełne.
Czyli powinien działać.
Ale po policzeniu przewodów okazuje się że nie ma tylu przewodów co jest pełnych wtyków.
Więc rozebrałem wtyczkę licznika.
Okazało się że dwa piny , 4 i 5 mają okuwkę metalową ale pustą .
Bez przewodu.
Zaprawiłem więc przewód do pinu 4 a zamiast jak radzą koledzy dopiąć do przewodu masy pin 2 dopiąłem (po zakuciu konektora oczkowego ) pod wkręt mocujący wtyk diagnostyczny OBD2
No i odpalenie Pandziocha .
Stał odpalony może z 15 minut.
Wszystko było ok.
Wiec jazda próbna.
I zonk
Po zrobieniu 50 m awaria wspomagania.
Zgaszenie auta , odpalenie , awarii nie ma.
100 metrów dalej ponowna awaria.
Wspomaganie się wyłączyło.
Zrobiłem ok kilometra .
Zgasiłem , odpaliłem i znowu awaria wspomagania .
Znowu ok 2 kilometrów .
Zgasiłem .
Poszedłem po laptopa do zdiagnozowania .
Odpalenie auta , jazda i nie ma awarii ponownie.
Samo się chyba przyuczyło korzystać z czytnika prędkości nie w ABS jak miał licznik do czytnika ze skrzyni
Błędów brak.
Zrobione 20 km .
Wspomaganie działa.
Spalanie działa .
Zostaje więc wypełnić kreski na wskaźniku temp . zewnętrznej