PandaClubPolska

Podczas włączania wstecznego biegu gasną zegary, gaśnie auto, ucieka prąd. Po wyłączeniu zapłonu, wyrzuceniu na luz, auto normalnie zapala, można włączyć wsteczny i nic nie gaśnie. Sytuacja powtarza się raz na kilkadziesiąt włączeń wstecznego. Kilkakrotnie podczas włączania wstecznego zaświeciła się kontrolka żółtej kłódki. Kiedyś, gdy stałem przed światłami również wszystko zgasło, ale wystarczyło wyłączyć i włączyć zapłon i wszystko działa.
Pytanie: czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami i co może być przyczyną?

Jakieś alarmy, czy inne anty złodzieje dodane?
Mogłeś podać więcej szczegółów dotyczących auta.

Sam osobiście pierwsze co zrobiłbym to wyjął wtyczkę z czujnika wstecznego w skrzyni i spróbowałbym co się dzieje.

Czujnik wstecznego zmieniony jakiś czas temu i na drugim dokładnie to samo. Alarm zakładany w ASO przy sprzedaży auta. Instalacja elektryczna seryjna, bez żadnych modów, usprawnień i udziwnień.

Odłącz czujnik na próbę.

Wysłane z mojego ST23i przy użyciu Tapatalka

Koncepcję z czujnikiem wstecznego odrzucam. Po pierwsze czujnik wymieniony przy niedawnej naprawie skrzyni biegów i na drugim/ jest to samo.Na logikę to było najbardziej prawdopodobne. Po drugie auto potrafi zgasnąć na luzie, a kontrolka kłódki zaświeciła się kiedyś podczas normalnej jazdy. Jakieś inne sugestie?

Czujnik dobry, może instalacja jest uszkodzona. Sygnał czujnika idzie przez body. To była jedyna rzecz która elektrycznie łączyła twoją przypadłość z okolicznościami. Teraz pozostaje Ci szukać luźnych wtyczek przy kompie, uszkodzonej masy przy skrzyni i nie wiem co jeszcze.

Wysłane z mojego ST23i przy użyciu Tapatalka

Posprawdzaj dobrze instalacje w komorze silnika, czyli tam gdzie mógł trafić się babol podczas naprawy.Może to linki o coś zaczepiają i stąd problem.

Sytuacja zaczyna się rozwijać. Dzisiaj miałem coś takiego: włączam zapłon - wszystko ok, przekręcam kluczyk do pozycji rozruch i kontrolki, licznik gasną, rozrusznik normalnie kręci ale auto nie zapala. Wystarczy wyłączyć zapłon, włączyć ponownie i wszystko działa normalnie, auto zapala. Na kilkanaście prób sytuacja się nie powtórzyła. W tym momencie stawiałbym na wadliwą kostkę stacyjki. Tylko czy kostka miałaby wpływ na gaśniecie przy włączaniu wstecznego?

Przepryskaj WD40 styki kostki stacyjki. Dodatkowo sprawdź stan kabla masowego tego do ramy pod podstawą akumulatora czy nie przegnił w izolacji. Objawy wskazują na braki masy.
A dzieje się to akurat na wstecznym, bo załączając go dodatkowo włączasz lampę wstecznego która dodaje dodatkowego obciążenia w instalacji i przy braku masy np.z powodu wyżej wymienionego kabla może to mieć wpływ.

Romix13 napisał(a):Przepryskaj WD40 styki kostki stacyjki. Dodatkowo sprawdź stan kabla masowego tego do ramy pod podstawą akumulatora czy nie przegnił w izolacji. Objawy wskazują na braki masy.
A dzieje się to akurat na wstecznym, bo załączając go dodatkowo włączasz lampę wstecznego która dodaje dodatkowego obciążenia w instalacji i przy braku masy np.z powodu wyżej wymienionego kabla może to mieć wpływ.

To samo chciałem napisać z tym, że po wrzuceniu wstecznego po prostu może skrzynia z silnikiem lekko się odsuwać i kabel przestaje "stykać". Problem na 99% będzie tkwił w masie.

P.S. Jak jest masa to zostaje tylko rzeźba

Trzeba rzeźby by masę wymienić Najlepiej od kanału się dostać

Z kablem masowym goniłem się przed dwoma laty. Jest przerobiony na 2 krótkie, jeden od aku do ramy a drugi z ramy na skrzynię. Wkurzałem się wtedy nieźle, bo auto nie chciało zapalić wtedy, gdy musiałem gdzieś jechać a jak mi nie zależało to paliło bez zarzutu. Faktycznie sytuacja podobna. Pamiętam, że przez pewien czas miałem zrobiony patent z kablem rozruchowym, jeden koniec był przepięty do klemy a drugi do skrzyni i wszystko działało.

To może sprawdź czy któryś z tych "patentów" się nie zepsuł, tutaj akurat tylko Ty wiesz gdzie szukać Czasem po prostu może coś gdzieś nie stykać.

Sytuacja opanowana. Z powodu braku czasu do ogarnięcia tematu oddałem auto do elektryka. Moja diagnoza była prawidłowa - wadliwa kostka stacyjki. Wymieniona kompletna kostka wraz z obudową i autko pali na dotyk, nic nie gaśnie. A swoja drogą na forum znalazłem kilka wątków o wadliwej kostce stacyjki, ale nikt nie miał takich objawów, że Panda gaśnie przy włączaniu wstecznego. No cóż, taki jest urok Pandy - każda jest inna.

No to gitara