Dziś rano Pandziocha nie odpaliła. Po przekręceniu kluczyka kontrolki świecą słabo (są lekko przygaszone), radio w ogóle nie działa, nawiew leci jakby na 60% mocy, jest cicho. Próby odpalenia kończą się zgaśnięciem kontrolek oraz brakiem kręcenia. Po odpuszczeniu kluczyka widać drganie wskazówki prędkościomierza, wskazówka temp. silnika wędruje do końca skali (po kilku sek. opada), miga mi też dioda z instalki BRC oraz słychać takie pobrzękiwanie, nie wiem czy od drgań wskazówki prędkościomierza, czy z innego miejsca.
Dopiero po wygaszeniu kluczyka jest znów cisza.
FES pokazuje:
Napięcie akumulatora - 9,5V (miernik pokazuje - 12,9V).
Temperatura wody i zewnętrzna(powietrza) - normalne.
Co zrobiłem:
1. Mimo wszystko podpiąłem aku do prostownika.
2. Oczyściłem klemy, odkręciłem wszystkie kable przy klemach i oczyściłem, również masowy: centralka-karoseria; aku-karoseria (ten najgrubszy co idzie pod podstawę aku); jeszcze jeden poniżej podstawki.
3. Miernikiem pomierzyłem ciągłość obwodu na tych kablach masowych (wszędzie jest).
4. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki (wszystkie całe).
Wyczytałem na forum, że ten najgrubszy masowy potrafi zgnić. Czy jest możliwość żeby zastąpić go chwilowo jakimś (o jakiej grubości) by sprawdzić czy to on, bez rozpruwania go?
Inne sugestie?