PandaClubPolska

Witam.
Nie jest to problem elektryczny sensu stricto, lecz pewna zagadka dla mnie. Otóż jak wiadomo i mam nadzieję, że jest to prawda, w przypadku naszych fiacików, gdy podróżujemy z wbitym biegiem, ale bez wciśniętego pedału przyspieszenia, spalanie wynosi 0 l/100km.
Mimo to komputer pokazuje wówczas 2 l/100 km, co musi być nieprawdą, gdyż wartość ta jest stała i a prędkość z jaką się poruszam nie wpływa w żaden sposób na nią.
Zatem czy faktycznie przy takiej jeździe spalanie jest zerowe, czy komputer podaje pewną dawkę paliwa,a informuje o tym w dziwny sposób podając spalanie chwilowe z tą nieszczęsną wartością 2 l/100 km?
Dlaczego jest to 2 l/100 km?
Dodam, że gdy jadę z wciśniętym pedałem sprzęgła lub na luzie, komputer również wyświetla wartość 2 l/100 km.

ten komp tak ma, w dieslu w trakcie hamowania silnikiem wtryskiwacze nie podaja paliwa, tak samo w benzynie.

Ale miej pewność że cut off działa i masz oszczędność paliwa i hamulców

To jeszcze nic. Stań kiedyś autem tak na górce. Włącz silnik, wrzuć luz i puść wszystko, łącznie z hamulcem, żeby zacząć się staczać z tej górki. Komputer pokaże Ci wartość chwilowego spalania standardową taką, jaką pokazuje podczas ostrego ruszania u mnie to jest 25l/100km po czym będzie stopniowo schodził w dół, zamiast od razu zejść do tych wspominanych już 2 litrów. Niestety, to tylko fiat i fatalni włoscy programiści/elektronicy Komputer zamiast zliczać spalanie na podstawie ilości zużywanego paliwa, to zdaje się, że liczy je na podstawie prędkości...

pitt_99 napisał(a):Witam.
Nie jest to problem elektryczny sensu stricto, lecz pewna zagadka dla mnie. Otóż jak wiadomo i mam nadzieję, że jest to prawda, w przypadku naszych fiacików, gdy podróżujemy z wbitym biegiem, ale bez wciśniętego pedału przyspieszenia, spalanie wynosi 0 l/100km.
Mimo to komputer pokazuje wówczas 2 l/100 km, co musi być nieprawdą, gdyż wartość ta jest stała i a prędkość z jaką się poruszam nie wpływa w żaden sposób na nią.
Zatem czy faktycznie przy takiej jeździe spalanie jest zerowe, czy komputer podaje pewną dawkę paliwa,a informuje o tym w dziwny sposób podając spalanie chwilowe z tą nieszczęsną wartością 2 l/100 km?
Dlaczego jest to 2 l/100 km?
Dodam, że gdy jadę z wciśniętym pedałem sprzęgła lub na luzie, komputer również wyświetla wartość 2 l/100 km.

Zerowe zużycie paliwa może być tylko wartością chwilową (krótkotrwałą). Fizyki, a zwłaszcza zasady zachowania energii nikt nie oszuka. Silnik pracuje, więc musi coś tam spalać.
Zwolnienie pedału gazu przy włączonym biegu rzeczywiście zablokuje wtryski (przy obrotach wyższych od biegu jałowego), ale nie zamknie przepustnicy. Będzie to oznaczało hamowanie silnikiem aż do momentu zejścia na obroty biegu jałowego, kiedy to wtryski znów się uruchomią, albo wcześniej kierowca doda gazu. Zużycie paliwa będzie przez jakiś czas zerowe, ale nie zerowe spalanie, bo silnik przecież pracuje. Perpetum mobile jeszcze nikt nie zbudował.
Natomiast reakcja softwaru komputerowego, to dalsza sprawa. Prawdopodobnie jest on na tyle uproszczony, że reaguje na wartości średnie z jakiegoś czasu lub działa z opóźnieniem. Nie sądzę, aby warto się było tym przejmować.

Hamujesz silnikiem, napędzasz silnik od drugiej strony, żadnego perpetuum mobile tam nie ma.
Paliwo nie jest podawane więc nie ma go w powietrzu zasysanym do silnika i nie ma tam żadnego spalania. Silnik napędza tylko pęd samochodu, a paliwa nie podaje do momentu dodania gazu lub osiągnięcia odpowiednio niskich obrotów. Żadnego łamania praw fizyki nie ma.

Aby silnik pracował, musi mieć dostarczone paliwo. Cudów w fizyce nie ma. Co to znaczy napędzanie z drugiej strony?
Oczywiście, że można wymusić obroty silnika, np staczając rozpędzony samochód z góry bez zapalania i bez kropli paliwa, albo wbudowując maszt z żaglem i używając siły wiatru. Tylko, że mówimy o pracy silnika wynikającej z dostarczanej mu energii spalania.

Przy hamowaniu silnika samochód chwilowo nic nie zużywa, bo napędza go to co w normalnych warunkach jest napędzane. Żaden cud.
Silnik stwarza opór który jest wykorzystywany do redukowania prędkości. To jest kwestia odwiecznego dylematu gaźnikowców, na luzie czy na biegu.

Cały czas mówię o funkcji cut off która uaktywnia się przy hamowaniu napędem, nie jest to stan normalnej pracy silnika.

Problem polega na pewnym nieporozumieniu. Hamowanie silnikiem to stan, w którym wtryskiwacze są zamknięte (pedał gazu zwolniony), a więc paliwo nie jest pobierane (dopóki obroty są wyższe niż na biegu jałowym).
W tym stanie przepustnica dostarcza jeszcze coraz bardziej zubożoną mieszankę i silnik popychany bezwładnością toczącego się samochodu hamuje.
Pomimo takiego odcięcia paliwa nie można stwierdzić, że silnik nie jest zasilany, bo przecież pracuje, tylko robi to na resztkach par paliwa, czyli bardzo ubogiej mieszance. Sprężanie czystego powietrza z pewnością do tego nie wystarczy.
Oczywiście nie może to trwać długo, bo stanie i dlatego po zejściu obrotów do wartości biegu jałowego komputer otworzy lekko zawory wtryskowe i paliwo znów jest pobierane.
Cudów faktycznie w tym nie ma. Są tylko prawa fizyki, których nie da się obejść.

W trakcie jazdy z puszczonym pedałem przyśpieszenia wtryski nie podają paliwa takze w tym wybranym momencie spalanie chwilowe wynosi 0L. Nie ma tu znaczenia czy to podjazd do swiatel czy 5km zjazd z duzego wzniesienia, nie ma tez znaczenia czy to fizyka czy tez może cud. Temat jest o wskazaniach komputera.

No ta dyskusja jest obok. Komputer powinien pokazać 0l, bo silnk jest napędzany z napędu, i jest w stanie mniej więcej takim jakby przed rozruchem i podaniem paliwa.

Zauważyłem, że problem ten podnoszą też właściciele Fiata Punto. Widocznie fiatowski system komputerowy i magistrale CAN w tych autkach nie potrafią wystarczająco szybko monitorować wartości chwilowych (w czasie rzeczywistym). Dlatego też w pamięci programu wpisana została wartość zużycia 2l/100 jako minimalna. Innego wyjaśnienia nie widzę.

Jeśli chodzi o wskazanie komputera, pokazuje on spalanie tylko w pewnych granicach: minimalne 2 litry, maksymalne 25 litrów. Taki jest jego zakres pracy.

W P3 komputer pokazuje już 0.0 na puszczonym gazie minimalnie. To taka różnica w porównaniu do komputera z P2

Ten komputer, to w ogóle jakaś porażka osób go programujących.
Można zrozumieć, że komputer się myli i zazwyczaj zaniża wskazania, co jest oczywistym zabiegiem, ale wskazania "z dupy" już mnie dziwią.
Dla sprawdzenia jeden tydzień jeździłem jak emeryt. Tylko trasa S1 (95% + 5% miasto, ale drogą dwupasmową bez świateł i korków) prędkości około 70-80 km/h, pełne zasady ekodrivingu. Wyszło mi według komputera spalanie 5,2 l/100 km. Tak przejeździłem całą butle LPG. Prawdziwe spalanie wyniosło około 6 l/100 km.
Zeszły tydzień jeździłem normalnie, trasa dokładnie ta sama, ale przed pracą trzykrotnie zdarzył się korek i to całkiem nie mały. Na trasie jazda z prędkości około 90 - 100 km/h, czasami 120 km/h. Ze dwa razy doszła jazda po Jaworznie, na odcinkach około 5 km.
Spalanie na komputerze wyszło 6,4 l/100 km, na rzeczywiste 6,6 l/100 km.
To dla tego założyłem licznik emotion ?? żeby się denerwować