PandaClubPolska

witam jak w temacie,mam problem z światłami.Problem polega na tym że dopóki nie nacisnę hamulca wszystko ok,użyje hamulca lewa strona słabo świeci dwie normalnie a trzy lekko,zgasze samochód zapale na nowo i jest ok nacisnę hamulec i problem pojawia się na nowo,ma ktoś receptę na to,za wszystkie wskazówki z góry dziękuje

Akumulator jest sprawny ?
Alternator, regulatora napięcia dobrze pracują ?
A może to być problem z masą - jak ja nie cierpię takich awarii

akuś nówka ,byłem nawet u gościa przemierzył go jest ok ładowanie tez

A sprawdzałeś włącznik światęł hamowania może on robi jakieś małe zwarcie ?

A może nie naciskaj hamulca ?

Sprawdź bezpieczniki od świateł

Sprawdź masę w tylnych kloszach lamp, może zaśniedziałe styki.

ok,bylem u elektryka mówił ze wina lamp,nie wytrzymują spadku mocy i tak się dzieje

menesz1974 napisał(a):ok,bylem u elektryka mówił ze wina lamp,nie wytrzymują spadku mocy i tak się dzieje

Znowu , chyba trzeba zainwestowac w sprawdzone Philipsy

bombel napisał(a):

menesz1974 napisał(a):ok,bylem u elektryka mówił ze wina lamp,nie wytrzymują spadku mocy i tak się dzieje

Znowu , chyba trzeba zainwestowac w sprawdzone Philipsy

właśnie mi takie polecil,bede reklamował te ,jak zwróca kase zakupie philipsy

Święta prawda lepiej wydać raz więcej kasy i mieć świety spokój niż kupować coś co bedzie przygasać lub się przepalać acz kolwiek jest tego tyle na rynku że niewiadomo co wybrać

rozumiem że spraw tyczy się świateł przednich
jeżeli światła przygasają jest to wina albo zbyt małego napięcia lub też braku masy / zaśniedziałe styki/ -> złe przewodzenie / co następnie objawia się nadmiernym wydzieleniem ciepła w miejscu które stawia większy opór przez to palą się kostki kable itd...

ten problem notorycznie wystepuje w tylnych lampach

menesz1974 napisał(a):ok,bylem u elektryka mówił ze wina lamp,nie wytrzymują spadku mocy i tak się dzieje

To bardzo dziwna diagnoza, i taka wyglądająca bardziej od wróżki niż od elektryka. Ciekawy jestem jak należy to rozumieć. Czy chodzi o to, że lampy (chodzi chyba o żarówki) nie chcą świecić bez dostarczonej mocy?? Temu bym się akurat nie dziwił
Tak, jak zauważył przedmówca - wygląda to na niepewne kontakty w doprowadzeniu napięć.