Zachciało mi się wymienić obudowę kluczyka "scyzoryka". Poprzedni właściciel chyba chował kluczyk na noc w szambie, taki syf był. I generalnie rozpierdziucha, guma z przycisków odpadała.
Niestety nowa obudowa lekko nie pasowała, więc musiałem przy niej trochę popracować. Po złożeniu wszystkiego w całość okazało się, że jest mały problem - auto nie odpala i świeci się ta kontrolka z kluczem. Uświadomiłem sobie fakt, że czas na wymianę baterii w pilocie z immo jest ograniczony do 1 minuty. Z obudową walczyłem z godzinę, więc kluczyk mi się rozkodował.
I teraz pytanie do ekspertów: da się metodą garażową jakoś to odkręcić?
Dodam, że mam FES i niebieski kabel z przełącznikiem (podobno dedykowany do FES). Gdzieś w necie wynalazłem, że FESem da się to zrobić, podobno. Ale nie napisali jak.
Albo źle szukam.
PS.
Jakby ktoś był zainteresowany wymianą obudowy kluczyka, co przyciąć, co przypiłować - chętnie pomogę, nawet tutoriala zrobię
PS PS.
Motoryzację ogarniam, ale w Pandzie jestem jeszcze zieloniutki