Padnięty akumulator
Napisane: Cz 15:19, 04 paź 2012
Dziś korzystając z pogody dokuśtykałem do garażu , by po modzić co nie co przy Pandzie a tu niespodzianka.
otwieram drzwi a w środku "ciemność" , chcę zapalić autko - ciemność
zmierzyłem aku. a tu tylko 5V
podpiąłem prostownik i ładuję aku. Korki odetkane, elektrolit bez ubytków.
Teraz pytanie czy uda się go jeszcze naładować przy tak masakrycznym rozładowaniu ?
otwieram drzwi a w środku "ciemność" , chcę zapalić autko - ciemność
zmierzyłem aku. a tu tylko 5V
podpiąłem prostownik i ładuję aku. Korki odetkane, elektrolit bez ubytków.
Teraz pytanie czy uda się go jeszcze naładować przy tak masakrycznym rozładowaniu ?