Panowie mniej więcej jak w temacie. Ale po kolei : samochód był u elektryka, elektryk miał naprawić koninę w elektryce jaką zostawił poprzedni właściciel (nie dało się wyłączyć świateł tylko przez odcięcie zapłonu tak samo się załączały ), elektryk problem rozwiązał, przy okazji spalił licznik ale wymienił go na nowy na swój koszt. Teraz w czym problem jeździłem panda przez 2 dni po mieście wszystko jest super ok. Wczoraj wyruszyłem nad morze po 50km samochód przestał reagować na pedał gazu zapaliła się żółta kontrolka zjechałem na pobocze samochód zgasł, po wielu próbach odpalenia nic ciągle świeci kontrolka silnika. Otworzyłem maskę postukałem po skrzynce bezpieczników samochód zapalił. Ale ciągle świeci się kontrolka silnika plus kontrolka oleju ( 2 dni wcześniej olej wymieniony na nowy plus filtr). po kolejnych 20 km kontrolki gasną wszystko ok za około 300km sytuacja się powtarza znowu godzina klupania po skrzynce bezpieczników samochód odpala lecz żółta kontrolka nie gaśnie ta z oleju już sie nie pokazuje. taka sytuacja pojawiła się jeszcze 2 razy
nie mam pojęcia co to może ktoś już miał podobny problem i zna rozwiązanie. Samochód kręci ale nie zaskakuje po dojechaniu do celu dalej nie chce zapalić akumulator jest nowy. Bardzo proszę o pomoc. Z góry dzięki