Post będzie trochę długi ale w ten sposób opisze dokładnie o co mi chodzi.
W Pandzie którą posiadam zainstalowana jest instalacja gazowa ale zwykła. Po tym założyłem temat na forum o spalaniu LPG i porównałem moje 10,5 litra gazu do spalania innych użytkowników padła decyzja o zmianie instalacji na sekwencję. Przy moich przebiegach rzędu 40-45 tys rocznie koszty zwrócą się szybko tym bardziej że nie planuje sprzedawać samochodu szybko.
Niestety okazało się, że instalacja sekwencyjna pobiera sobie dane w większej ilości niż zwykła z "benzyny" i tu pojawia się problem. Auto na benzynie ma jakby "laga" takie jakby opóźnienie. Jak stoi na luzie i się delikatnie wciska pedał gazu to jest dosłownie chwila przerwy i dopiero silnik idzie na obroty. Podczas jazdy skutkuje to pewnym opóźnieniem a następnie szarpnięciem delikatnym choć uciążliwym.
Będąc dzisiaj na kompie wykryto wadę sondy Lambda która podobno objawia się tak że napięcie schodzi do zera. Sondę kupiłem jeszcze nie podmieniłem, ale problem raczej nie ma z tym nic wspólnego tak myślę.
Silnik w samochodzie jest nowy (kupiony z przebiegiem 29tys), świece nowe kable również, aku nowe ,ładowanie 14,1 przepustnica wyczyszczona pompa, podaje 3,5. Na poprzednim silniku było tak samo.
Ktoś ma jakiś pomysł? Jeden mechanik mówi, że wtryski drugi żeby wyjeździć paliwo do zera a potem wlać nowe z dodatkiem jakimś np. STP.