PandaClubPolska

Cześć,
Wczoraj niestety moja Panda na S17 postanowiła zrobić psikusa i zaświeciła się kontrolka ładowania Można powiedzieć że ostatnim them akumulatora udało mi się dojechać do zjazdu... Samochód oczywiście na hol i do domu i dzisiaj tak oglądałem i widzę że mam pękniętą w dwóch miejscach obudowę alternatora więc nie pozostaje nic innego tylko go wymienić.

Tylko teraz pytanie, bo mam wersje Acutal z silnikiem 1.1 i wspomaganiem (brak klimy) w takim razie muszę brać alternator z prądem ładowania 70A czy na 65A też będzie śmigać bez żadnych cyrków typu wyłączanie wspomagania itd?

Bo widzę że na allegro regenerowane alternatory są w 3 wersjach 65, 70 i 85A. Ta ostatnia z tego co widzę jest pod auto z klimą bo ma inne mocowania. Natomiast 65 i 70A wyglądają identycznie, kwestia tylko tych 5A w ładowaniu.


I druga kwestia. Oczywiście po holowaniu akumulator rozładował się do minimum i dzisiaj go trochę podładowałem i widzę że po odpaleniu silnika mam dwa błędy:
P0300 - wykryte wielokrotne wypadanie zapłonów w cylindrze
P0301 - wypadanie zapłonu w cylindrze nr 1.

Czy może to być spowodowane słabym akumulatorem czy raczej dodatkowo coś siadło ?

Masz przecież Eper
http://eper.fiatklubpolska.pl/navi?FORCED=TRUE
Jaki masz problem aby wejść na niego , wpisać swój Vin i dojść do ego jaki masz altek?


Logiczne jest natomiast że gdy brakuje prądu to wszędzie w aucie.
Czyli też w silniku.

Mogę wiedzieć ilu letnia ta Panda i jaki przebieg? Moja 10 letnia ma 75 000km, do tej pory wymieniony tylko filtr powietrza, świece, czujnik cofania (po 65 000km) i klocki hamulcowe z przodu, chociaż fabryczne zużyte były w 50%.
Nic więcej. Nawet żarówka świateł drogowych była lekko czarna po tych 10 latach, ale świeciła.

A co ma do rzeczy wiek Pandy?
Jedna zepsuje się po dwóch latach a inna po ośmiu.

W tym właśnie problem, powinno się wymieniać po określonym czasie (tak jak olej po dwóch latach), tymczasem wychodzi potem jak z tymi klockami, nic nie zużyte. Chociaż różne są szkoły, jedni jeżdżą aż się zepsuje i żyją.