Numer postu:#63 przez antidotum » So 10:43, 11 lut 2012
Tydzień temu rano, mróz -20 st C moja Panda nie odpaliła. Akumulator jeszcze na gwarancji, kilka dni wcześniej profilaktycznie doładowany prostownikiem. Po naładowaniu zapaliła bezproblemowo.
Wyniki śledztwa: nieogrzewany garaż + ubytek prądu.
Zmierzyłem pobór prądu z akumulatora bez kluczyków w stacyjce: 200mA. Okazało się że tyle pobiera wyłączone radio które założyłem dwa dni wcześniej. Przełożyłem zasilanie radia na "po stacyjce". Teraz prąd z akumulatora bez kluczyków, przez kilkanaście sekund od podpięcia 60-80mA potem około 5mA.
Na razie jest O.K.
W instrukcji miśka podają maksymalny dopuszczalny pobór prądu z akumulatora po wyłączeniu silnika:
dla akumulatora 40 Ah - 24 mA, 50 Ah - 30 mA lub według wzoru 0,6 mA x Ah (pojemność akumulatora).
6l /100km