No to tak. Trochę mnie nie było, więc i przy Pandzie nie grzebałem. Po powrocie do domu mówię - pójdę, spróbuję odpalić, zobaczę co się będzie działo... Efekty:
- akumulator przed odpaleniem miał 11,8V; mało,
- auto odpaliło bez większego trudu, ale to, co potem się działo to istna rzeźnia...
- ledwo łapał obroty, parkotał, telepał się silnik tak, że myślałem, że zaraz wypadnie spod maski,
- po dodaniu gazu - słabo się wkręcał na obroty
- przy puszczeniu gazu - jakby się dławił, strzelał z wydechu,
- w spalinach czuć wyraźnie niespaloną benzynę
- dźwięk taki brzęczący, jak ze starego poloneza,
- ewidentnie nie dopala na którymś (lub którychś) cylindrze.
Na pierwszy ogień pójdą kable, świece, filtr powietrza no i nieszczęsny akumulator. Co ciekawe - po przekręceniu kluczyka tym razem nie pojawił się alarm wysokiej temperatury
Komputer czysty, błędów brak (a chyba powinien być choćby błąd niskiego napięcia na instalacji...?).
Jestem rozdarty pomiędzy kupnem akumulatora OE (Fiat),a Boscha Silver. Kable, świece i filtr powietrza biorę OE.
[EDIT]
Wow - niezłe ceny mają w serwisie
Świeca 36,76 pln brutto, kable 215,32 pln, filtr powietrza 25,93 pln i akumulator 230 pln Centra 44Ah (ponoć tylko takie teraz sprzedają i montują). Nie wygląda źle - 618 zł i auto będzie jak nowe (mam nadzieję)