Drodzy forumowicze, z racji tego, że fabryczny kolor podświetlenia wywołuje u mnie średnie odczucia, jak wielu z Was, postanowiłem go zmienić. Kupiłem diody w różnych kolorach oraz chiński wynalazek z regulacją temperatury, pozwalający bezpiecznie lutować SMD. Podobają mi się kolory żywe, żółty, jak w oplach, pomarańczowy, ale nie bursztyn, czerwony, zielony ale soczysty, a nie jak w skodzie. Przelutowałem wiele rodzai diod i problemem okazały się czerwone plamki niskiego poziomu paliwa, wysokiej temperatury płynu oraz brudno-papierowy odcień skali wskaźników. Na razie mam coś takiego:
O ile kontrolki mają ikony przezroczyste i dokładnie oddają barwę podświetlających je diod, o tyle na wyświetlaczu żółty wyszedł cytrynowy, a na wskaźnikach szaro-bury. Zielony i niebieski odpadają, bo wspomniane plamki wychodzą brązowe. Miałem też czerwone diody, które od razu wylutowałem ze względu na zbyt dużą jasność, niestety nie zrobiłem foty dla porównania. Jak sądzicie, czy warto dać jednak czerwone podświetlenie, które wychodzi najsensowniej, ale nie koniecznie nowocześnie wygląda? Za wszelkie sugestie będę tak wdzięczny, że może się nawet jakoś odwdzięczę