Strona 1 z 2

Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Pn 10:19, 20 lip 2015
przez lukerayman
Hej, ostatnio z Narzeczoną odkrywamy możliwości naszej błękitnej Pandzi (1.1, 2003). :) Poprzednia właścicielka jeździła nią tylko do pracy w jednej miejscowości i raz tylko wybrała się nad morze, nigdy nie przekraczając 120 km/h. :P

Myśmy te statystyki szybko poprawili, na autostradzie kilka razy przekraczaliśmy 140 km/h, a z małej miejscowości pod Warszawą (Zielonka) bez problemu dojechaliśmy do Częstochowy i Krakowa.

Teraz planujemy pojechać na wieś na Podkarpacie, z czym Pandzia z pewnością sobie poradzi. Ale kusi nas też dalsza podróż, ponieważ stamtąd blisko już do Bieszczad. A Bieszczady pamiętam, gdy jeździłem tam z wycieczką autokarem. Tam jest inaczej, kręte strome uliczki wydają się trudne dla miejskiego samochodu.

Chciałbym Was zapytać, jakie jest Wasze zdanie. Może macie jakieś doświadczenia z jazdy Pandzią po górach? Czy poradzi sobie z taką trasą i stromymi krętymi drogami?

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Pn 10:30, 20 lip 2015
przez arnold
Jak każdy inny samochód, może to nie będzie cud, ale da się jechać.

Wysłane z mojego ST23i przy użyciu Tapatalka

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Pn 10:53, 20 lip 2015
przez olo 1
Spokojnie możecie jechać. Sprawdź tylko płyn chłodzący na temp.wrzenia i hamulce, bo nie sztuka podjechać, ale jak wyhamować? U nas praktycznie jeżdżę cały czas po takich drogach i jedyne co zrobiłem to ręczny włącznik wentylatora chłodnicy.

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Pn 13:39, 20 lip 2015
przez kampress
Spokojnie da radę, przynajmniej kilka razy w tygodniu pokonuję różnicę poziomów sięgającą około 250 m na odcinku 7 km, krętymi drogami nawet zimą auto spokojnie sobie radzi, wiadomo nie tylko auto ale i technika powożącego owym ma znaczenie...;)

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Pn 14:06, 20 lip 2015
przez Machno
Niedawno zaliczyłem wypad w góry i wjechałem na Przełęcz Salmopolską na trójce, bez męczenia się i auta. Jak nie masz zajechanego auto, powinieneś dać radę

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Pn 16:10, 20 lip 2015
przez Regis
Jak jedna z forumowych pand po słowackich przełomach wymiatała to bez problemu Twoją w Bieszczady polecisz ;) Zresztą... Może nie 1.1 a 1.2 (60km) pod przełęcz Knurowską dawała radę jak złoto (przewyższenie 400m na odcinku 5km ;) )

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Wt 13:01, 21 lip 2015
przez bombel
Da radę .... moja do Zakopca się turlała pare razy aczkolwiek nie powiem że była to przyjemność. Z górki owszem ale na zakopiance nie raz było ciężko 2os plus bagaż. Ale objechała :D

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Wt 13:56, 21 lip 2015
przez michal22
Jak sprawna technicznie to można jechać:) Moja raz w miesiącu pokonuje trasę Wrocław - Kudowa Zdrój i nawet coś nią da się wyprzedzić na dłuuuuuuuugiej prostej i redukując z 5 na 4( nieraz 3) :P

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Wt 14:29, 21 lip 2015
przez lukerayman
Dzięki za odpowiedzi i cenne rady. :) Ja dziś postanowiłem, że zacznę stosować technikę hamowania silnikiem. Podobno przydatne w górach. :P

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Wt 17:33, 21 lip 2015
przez skubie
Jak najbardziej przydatne. Możesz się też rozpędzać przed górką ;)

PS. uważaj na niebieskich zaraz za Ustrzykami D. na DW896 oraz przed Soliną - DW895.

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Wt 19:10, 21 lip 2015
przez Regis
Hamowanie silnikiem w górach nie jest przydatne... Jest NIEZBĘDNE :) Chyba, że chcesz ugotować hamulce w bardzo szybkim czasie ;)
Bombel, pamiętam jak jeździłem zakopianką w zdezelowanym UNO 1.0 45KM ;) Panda to przy tym poezja :D

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Wt 22:03, 21 lip 2015
przez patsi
Maluchem w Alpy dało radę :P a Panda ma nie podołać Bieszczadom :shock:

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Śr 7:20, 22 lip 2015
przez kampress
Regis napisał(a):Hamowanie silnikiem w górach nie jest przydatne... Jest NIEZBĘDNE :) Chyba, że chcesz ugotować hamulce w bardzo szybkim czasie ;)

Owszem, ale małe silniki nawet na niskich biegach na stromych drogach i tak rozpędzają się, więc hamować i tak trzeba, u mnie jest taki jeden odcinek gdzie na podjeździe tylko i wyłącznie na jedynce trza piłować przez około 100 m, nie ma szans na rozpędzenie się na ciasnych esach :)

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Śr 8:41, 22 lip 2015
przez Regis
Dobra, rozpędzają się. Ale zjazd zakopianką w stronę Krk od Naprawy do Lubnia pokonany na 4 biegu i krótkie lecz stanowcze dohamowania albo jazda na luzie z non stop deptanym lekko hamulcem to jest różnica ;) Na serpentynach to samo ;) Sam dobrze wiesz co się dzieje w zimie na zakręcie drogi która leci w dół jakbyś deptał po heblach zamiast dohamowywać silnikiem ;)

Re: Pandzią w góry - 1.1 da radę?

PostNapisane: Śr 10:12, 22 lip 2015
przez kampress
Regis napisał(a): albo jazda na luzie z non stop deptanym lekko hamulcem to jest różnica ;) Na serpentynach to samo ;) Sam dobrze wiesz co się dzieje w zimie na zakręcie drogi która leci w dół jakbyś deptał po heblach zamiast dohamowywać silnikiem ;)


O !, a są tacy co jeżdżą na luzie...? ;), w zimie zjazdy tylko na niskim biegu, nawet 1 z kontrolą na ręcznym, oczywiście nie na zakrętach, przyjedź w końcu do mnie z kierunku Odrowąża na Bukowinę, zimą jest tam niezła adrenalina :).