Napisane:
N 1:01, 27 lut 2011
przez JDK
Ja mam takie samo zdanie co do fiata
seicento 8 lat jezdzilo w mojej rodzinie w tym 2 uzytkowane przezemnie bez zadnych problemow, Panda obecnie tak samo
Napisane:
N 1:09, 27 lut 2011
przez Huczas
To samo i ja moge powiedziec o pandzie. Auto 2005 rok w rodzinie z czego rok u mnie i poza wymianami ksiazkowymi nic nie było robione odpukac
Napisane:
N 11:33, 27 lut 2011
przez tytusolk
Panda 2004 u mnie trzeci rok średni przebieg ok. 25 kkm rocznie i jedynie wymiany bierzące wynikające z ekspoatacji, a pozatym CC 900 z 1995 w rodzinie od 2000 roku i oprócz eksploatacji tylko wymiana uszczelki pod głowicą, oba auta śmigają bezawaryjnie
Napisane:
N 12:36, 27 lut 2011
przez artuss7
Ja zaczynałem od seicento 1.1 sporting, później miałem clio II 1.5dCi (skarbonka bez dna !!), następnie Grande Punto 1.2 i obecnie Panda 100HP także trzymam się Fiatów. Mój tata miał tylko fiaty i obecnie ma bravo II więc że tak powiem każdy Fiacik śmigał i bezproblemowo się jeździło i nadal jeździ
Napisane:
N 12:40, 27 lut 2011
przez Wolfi
Panda od 2004r odpukać jedynie wymieniam czesci eksploatacyjne...
nic nie stuka nic nie puka
Napisane:
Wt 10:06, 01 mar 2011
przez Kardan
Lubię słuchać bajek na temat niezawodności,ekonomiki,rozwiązań technicznych marek uznawanych w naszym kraju za co najmniej dopust boży.Jak już jeden z drugim przestaje piać peany na temat swojego auta,pytam ile razy byłeś w warsztacie? Oczywiście jest konsternacja i głupia mina . Okazuje się że większość nie była w warsztacie tylko samemu pod blokiem coś tam naprawiała ale to drobiazg,takie tam pierdułki , co prawda wiele z nich unieruchamiało bolid adwersarza ale przecież to nic bo gdyby miał Fiata albo Francuza to by dopiero leżał pod samochodem.Wtedy uświadamiem gościa że ja mam Fiata i to trzeciego już i nigdy żadnego z nich nie naprawiałem pod blokiem albo w druciarni Pana Kazia.Nie ma aut w 100% bezawaryjnych jednak w większości przypadków usterki są powodowane brakiem dbałości i podstawowej kultury technicznej użytkownika.Oczywiście producentom też nie zależy na super trwałości ale bez przesady.Cieszę się że Panda plasuje się w grupie aut mało awaryjnych.Fiatem Seicento zrobiłem 70 tys.km,kupiłem go jako 5-cio latka z przebiegiem teoretycznie 70 tys.km. Wymieniłem zbiornik paliwa i silniczek wycieraczek z przodu. Druga była Panda, co prawda zrobiłem nią ok 15 tys.km ( kupiona z przeb.40 tys.) ale bez żadnych problemów.Teraz mam Misia z 2010 r. i na szafie 10000 km.Na razie bez kłopotów.
Napisane:
Pn 22:20, 04 kwi 2011
przez olodg
Nasza przejechała 55k (2 lata)cylinderki hamulcowe zaczęły przeciekać i wylał się amortyzator PP wymieniłem 4 co było błędem bo dowiedziałem się że te co szły na 1 montaż są najtrwalsze. Dziś Panda ma 96k km i na razie nic jej się nie psuje.
Napisane:
Pn 23:03, 04 kwi 2011
przez Huczas
z tym 1-szym montażem to się nie zgodzę... o starego typu amortyzatorach już się naczytałem... fiat się z nich wycofał - jak dla mnie dość mocny krok