Klub morsow z Katowic :)
Napisane: N 13:03, 27 sty 2013
Witam Znajomy namowil mnie do czegos nowego. Zawsze myslalem, ze ci co to robia, to prawdziwi wariaci. Gdy za oknem sniegu po kolana a teperatura -2 stopnie, to dla rozsadnego czlowieka sauna to najlepsze miejsce. Okazalo sie, ze mozna bawic sie tez w inny sposob! I odziwo, po wejsciu do wody jest hmm, bardzo przyjemnie i mega pozytywnie! Po rozgrzewce woda okazuje sie nie tak zimna, a gdy zanuzymy sie do szyji nasze pluca wariuja, bo czuja to pierwszy raz i nie mozna zlapac pelnego oddechu, po chwili juz nie czujesz nog...w ogole nic nie czujesz, ale wiesz, ze nie jest to nieprzyjemne. I jest to dziwne zaskoczenie, bo mama mowila, zebym zawsze cieplo sie ubieral. A tu nie dosc, ze jestem w kapielowkach, to oczywiscie mam buty, czapke i rekawiczki, ale mimo wszystko moj siurek z zimna, chowal sie baaardzo gleboko
Ale za tydzien pojade znow, bo po tym jest taka dawka endorfin, ze trudno to opisac slowami. Moze ktos chcialby sie przylaczyc?
Ale za tydzien pojade znow, bo po tym jest taka dawka endorfin, ze trudno to opisac slowami. Moze ktos chcialby sie przylaczyc?